„Publicznie głosił nieskuteczność szczepień i wątpił w istnienie wirusów”. Austria miała prawo ukarać lekarza, który publicznie głosił nieskuteczność szczepień i wątpił w istnienie wirusów – orzekł we wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Austriackiemu doktorowi wymierzono karę grzywny w wys. 2 tys. euro w zawieszeniu. Klaus Bielau, doktor z austriackiego miasta Graz, zamieścił w 2016 r. artykuł na swojej stronie internetowej, w którym stwierdził, że wirusy chorobotwórcze nie istnieją, a szczepienia nigdy nie chroniły przed chorobami. Interesujący się „medycyną holistyczną” i homeopatią lekarz pisał też, że żadnej choroby nie udało się wyeliminować dzięki szczepieniom oraz że natura tak naprawdę „nie zna chorób”.Antyszczepionkowiec wyczerpał środki odwoławczeSprawą zajęła się Rada Dyscyplinarna Austriackiego Stowarzyszenia Medycznego, która w 2017 r. orzekła, że tezy doktora nie były zgodne ze stanem nauki i doświadczeniem medycznym. Ponadto Bielau przedstawił swoje twierdzenia w sposób jednostronny i negatywny, a na inne źródła wiedzy powołał się powierzchownie. Rada Dyscyplinarna uznała, że Bielau zaszkodził wizerunkowi zawodu lekarza i naruszył swoje obowiązki zawodowe. Nałożyła na niego grzywnę w wysokości 2 tys. euro w zawieszeniu na rok. Bielau miał też pokryć koszty sądowe na sumę 1,5 tys. euro.Po wyczerpaniu możliwości odwołania przed sądami austriackimi Bielau zwrócił się do Trybunału w Strasburgu. W swojej skardze podkreślił, że nakładając na niego karę Austriackie Stowarzyszenie Medyczne naruszyło jego prawo do swobody wypowiedzi. Domagał się zawieszenia kary nałożonej w wyniku postępowania dyscyplinarnego.ZOBACZ TAKŻE: Sukces antynaukowej propagandy. Rekordowa skala odmów szczepień i... zachorowańETPCz: kara była i tak niskaETPCz nie dopatrzył się jednak naruszenia swobody wypowiedzi austriackiego medyka. W wyroku zwrócił uwagę, że sankcja dyscyplinarna nałożona na Bielau w formie grzywny w zawieszeniu była stosunkowo niska. Sędziowie ze Strasburga uznali też, że austriackiemu wymiarowi sprawiedliwości udało się zachować równowagę pomiędzy interesem społeczeństwa a wolnością wypowiedzi skarżącego.