Problemem system szkolenia? – Z badań wynika, że w Polsce 94 procent dzieci nie jest aktywnych sportowo. Najwidoczniej w tym systemie szkolenia stać nas tylko na 10 medali olimpijskich – powiedziała Otylia Jędrzejczak, prezes Polskiego Związku Pływackiego i wiceprezes PKOl. Polscy olimpijczycy z Francji przywieźli 10 medali, w tym tylko jeden złoty. Jędrzejczak nie uchyla się od publicznej dyskusji, jaka po igrzyskach w Paryżu roztoczyła się wokół PKOl i polskiego sportu. Trzykrotna medalistka olimpijska bierze czynny udział w posiedzeniach władz PKOl.– Na posiedzeniu prezydium zarządu PKOl 19 sierpnia ustaliliśmy, co zostało zatwierdzone przez prezesa Radosława Piesiewicza, że PKOl nie ma nic do ukrycia, a odpowiednie dokumenty i odpowiedzi na wszystkie pytania, które padają w przestrzeni publicznej, zostaną udostępnione w odpowiednim terminie – powiedziała Jędrzejczak.Rozłam w PKOl?Po spotkaniu prezes PKOl na krótko spotkał się z przedstawicielami mediów, aby przedstawić wypracowane stanowisko. Renata Mauer-Różańska, członek zarządu PKOl, była obecna na prezydium, ale podczas tego spotkania nie ujawniła treści listu tylko zapowiedziała, że dokument, będący formą odpowiedzi PKOl na powstałą sytuację po igrzyskach, jest już przygotowany.– Ten list miał nam zostać przedłożony do naszej akceptacji, ale jego treść odbiega od tego, co zostało wypracowane podczas prezydium. Dlatego go nie podpisałam. Uważam, że każdy o tym wie, że PKOl nie jest odpowiedzialny za przygotowania polskich olimpijczyków do igrzysk. Podobnie PKOl nie odpowiada za to, że mamy osiem, dziesięć, piętnaście, szesnaście czy czterdzieści medali. Uważam, że w ogóle nie było potrzeby pisania żadnego oświadczenia – dodała.Otylia Jędrzejczak na pytanie czy we władzach PKOl, po IO Paryż 2024, panuje jedność czy też odczuwalny jest rozłam odparła, że „PKOl to duża instytucja, posiadająca w swoich strukturach wielu członków i każdy ma prawo do własnych opinii. Ciężko dziś mi określić, czy pojawia się rozłam, ponieważ aktualnie skupiam się na swoich obowiązkach w Polskim Związku Pływackim”.Docenienie medalistów– W sytuacji, gdy krytykowane są pewne działania polskiego sportu, trzeba docenić te 10 medali. Oni wracając z igrzysk nie mogą czuć się, że dokonali czegoś niedobrego – przedstawiła swoje stanowisko Jędrzejczak.PZP na początku września planuje spotkanie ze sztabem trenerskim, aby podsumować przygotowania do igrzysk. – Zawsze zadaję sobie pytanie: jaka liczba medali spowoduje radość opinii społecznej. My jako PZP spełniliśmy wszystkie oczekiwania trenerów dotyczące przygotowań olimpijskich – przyznała.Problem od najmłodszych latPrezes PZP zwróciła uwagę, że problemy polskiego sportu zaczynają się już na poziomie klas I-III szkoły podstawowej, gdzie brakuje nauczycieli wychowania fizycznego. „Nie zaszczepiamy miłości do sportu w tej grupie wiekowej. 94 procent dzieci nie jest aktywnych sportowo. Najwidoczniej w tym systemie szkolenia stać nas tylko na 10 medali olimpijskich” – powiedziała.Jędrzejczak przypomniała, że 20 lat temu na igrzyskach w Atenach też było 10 medali. Ona sama zdobyła z tej puli trzy. W Tokio Biało-Czerwoni zdobyli 14 krążków w pięciu dyscyplinach, a teraz w Paryżu – 10 w dziewięciu.Finanse nie są kluczowePrezes PZP uważa, że w polskim sporcie nie można specjalnie narzekać na finanse, ale środków w dalszym ciągu jest jednak zbyt mało. – Budżet PZP na przygotowanie kadry narodowej do mistrzostw świata, mistrzostw Europy i igrzysk olimpijskich przeznaczany jest na sześć dyscyplin, w tym piłkę wodną. Dużym niedostatkiem jest brak pływalni 50-metrowej w Centralnych Ośrodkach Sportu – dodała.Kadra pływacka podczas treningów nie jest w stanie się pomieścić w jednym obiekcie. Musi być dzielona na różne ośrodki. Koszty wynajmu obiektów wzrosły o 100, a w niektórych miejscach nawet o 200 procent. Kostium pływaka kosztuje 1500 zł i jest optymalny na dwa-trzy starty. "W budżecie z ministerstwa znajdują się także środki na stypendia za wyniki sportowe – dodała.Brak szczęścia?Po 32 latach Polska miała swojego reprezentanta w skokach do wody. W zdecydowanej większości kadra PZP to młodzi zawodnicy z perspektywą startu na następnych igrzyskach. Polscy pływacy wywalczyli już 16 kwalifikacji, które jeszcze się nie zakończyły, na grudniowe mistrzostwa świata na krótkim basenie w Budapeszcie.– W sporcie też potrzebne jest szczęście, aby nie było tylko czwartego i piątego miejsca – powiedziała, mając na myśli – odpowiednio – występ Krzysztofa Chmielewskiego na 200 m st. motylkowym i Katarzyny Wasick na 50 m st. dowolnym.