Ukraina zapowiada odpowiedź. Dowódca sił powietrznych Ukrainy poinformował, że siły zbrojne tego kraju zestrzeliły 102 ze 127 pocisków rakietowych i 99 ze 109 dronów wystrzelonych przez Rosję w zmasowanym ataku przeprowadzonym w poniedziałek. Mykoła Oleszczuk nazwał uderzenie największym atakiem od początku wojny. Piętnaście obwodów Ukrainy znalazło się w poniedziałek pod zmasowanym ostrzałem rakietowym; celem były obiekty infrastruktury energetycznej. Rosja użyła różnych rodzajów broni: dronów, pocisków manewrujących, Kindżałów.Ataki przy granicy z PolskąZginęły co najmniej cztery osoby. O ofiarach śmiertelnych poinformowano w Łucku, ok. 90 km od granicy z Polską, oraz w obwodach: dniepropietrowskim, zaporoskim i żytomierskim. W obwodzie odeskim ranne zostały cztery osoby, w tym 10-letnie dziecko.Wśród zaatakowanych obwodów są również regiony leżące przy granicy z Polską. Opustoszały KijówW Kijowie alarm powietrzny, który ogłoszono o godz. 5.57 (6.57 w Polsce) trwa do tej pory.Ulice miasta były przez cały dzień wyludnione; ludzie ukryli się przed niebezpieczeństwem w schronach, a stacje metra wypełniły tłumy. Dopiero wieczorem kijowskie ulice znów ożyły. Odwet za KurskUkraina oczekiwała na zmasowany atak Rosji od 6 sierpnia, gdy jej siły zbrojne wkroczyły do obwodu kurskiego. Prognozowano, że uderzenie może nastąpić w Dniu Niepodległości Ukrainy, czyli w 33. rocznicę uchwalenia Aktu Niepodległości, która była obchodzona w niedzielę. W sobotę niezapowiedzianą wizytę na Ukrainie złożyli prezydent Andrzej Duda i premier Litwy Ingrida Szimonyte.