Zarząd z półmilionowym wynagrodzeniem. To świeża sprawa, bo dokumenty, do których dotarli dziennikarze „19.30” datowane są na 20 sierpnia. Zawierają kolejne wnioski z audytu w spółkach Grupy PZU. Już pierwsze ustalenia z analizy wykazały liczne nieprawidłowości, o czym pisaliśmy na portalu tvp.info pod koniec lipca. Teraz, im głębiej audytorzy kopią w dokumentach, tym więcej ich wychodzi. Fundacja Alior Bank – Fundusz Sprawiedliwości bisAudytorzy przyjrzeli się wydatkom Fundacji Alior Banku, będącego jedną ze spółek narodowego czempiona.Tak drenowano PZU. Ujawniamy nowe fakty„Analiza wskazuje, że tuż przed wyborami do Sejmu w 2023 r. przegranymi przez PiS, wyprowadzono z niej ponad 1,35 mln zł. Z uwagi na zbieżność dat przelewów z wyborami, część kwoty – ok. 300 tys. zł mogła zostać skonsumowana na cele kampanii wyborczej, pozostałe środki mogły stanowić kapitał na wypadek spodziewanej przegranej” – czytamy w raporcie z audytu w Fundacji Alior Bank.Owa fundacja została powołana w maju 2022 r. Obecnie jest w stanie likwidacji decyzją nowych władz Alioru. Audytorzy wyliczyli, że w ciągu swojego istnienia przekazała darowizny w wysokości 3,5 mln zł. Fundacja z wysokimi kosztamiAutorzy raportu, zauważają, że wynagrodzenie zarządu wynosiło 500 tys. zł rocznie. Sprawdziliśmy statut fundacji – zarząd składa się z 2 lub 3 osób. Jak wynika z jej sprawozdania finansowego za 2022 r., zarząd składał się wówczas z dwóch osób. „Jeśli spojrzymy na wszystkich zatrudnionych – kwota rośnie do 2 milionów zł. Wszystkie koszty administracyjne pochłaniały 30 proc. przychodów rocznie, co jest niespotykane, bo zwyczajowo fundacja konsumuje »tylko« kilka procent przychodów fundacji – zauważają audytorzy.W umowach zarządu zawarto zakaz konkurencji z przysługującą odprawą w wysokości 100 tys. zł, które nie zostały ostatecznie wypłacone w związku z likwidacją podmiotu i brakiem środków na koncie.Ćwiąkalski o audycie w PZU: Piorunująca skala nadużyćAudytorzy zwrócili uwagę, że głównymi beneficjentami wydatków fundacji były ochotnicze straże pożarne (260 tys. zł) oraz instytucje związane z Kościołem katolickim (ponad 300 tys. zł). Tymczasem celami fundacji wypisanymi w statucie w kolejności od pierwszego są m.in. edukacja i oświata, ochrona zdrowia, kultura fizyczna i sport, pomoc społeczna, w tym wsparcie ubogich rodzin.SKOK-owa darozwizna „Jednak zdumienie budzą przynajmniej trzy darowizny z podmiotami spoza wymienionych grup” – zwracają uwagę autorzy raportu. Pół miliona złotych trafiło do podmiotu należącego do SKOK-ów – Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej. Druga transza darowizny (350 tys. zł) trafiła do beneficjenta w tygodniu wyborczym, umowę podpisano 9 października z terminem wpłaty najpóźniej 16 października, przelew wyszedł dwa dni po podpisaniu.„Nosi to znamiona wyprowadzania środków fundacji w przeddzień wyborów, które wskazywały na wygraną opozycji” – czytamy w raporcie. Audytorzy wspominają, że na tę chwilę nie jest jasna rola Jacka Sasina, który jako ówczesny szef MAP nadzorował Alior Bank, a który łączony był przez media ze SKOK-ami.Milionowe kredyty partii politycznych. Tak zadłużyły się na kampanię wyborczą [WIDEO]Z kolei Lokalna Organizacja Turystyczna Integra otrzymała 150 tys. zł, choć jej funkcjonowanie – zdaniem audytorów – praktycznie nie istniała. Jak czytamy w raporcie, jedyną pozostałością jej działalności, jaką znaleziono, jest przyczepa z napisem „Żołnierze Wyklęci”. Kolejna wskazana przez audytorów transakcja to 700 tys. zł dla Fundacji Poloniki i Fundacji Polska 360 – we władzach obu podmiotów zasiadał ten sam człowiek. „Mamy zastanawiającą zbieżność tematów podejmowanych działań i nieprzypadkową zbieżność dat, co sugeruje wykorzystanie środków Fundacji Alior w kampanii wyborczej do Sejmu w 2023 roku lub transfer środków na inne powyborcze cele” – czytamy w audycie. W obu przypadkach pieniądze przyznano na „kampanię edukacyjno-informacyjną” prowadzoną w podobnym okresie, poczynając odpowiednio od 1 i od 2 października.Komu głośnik, komu szczoteczkę soniczną? Kontrolerzy przejrzeli też wydatki marketingowe spółki PZU Zdrowie.Zwrócono uwagę, że doszło do skoku kosztów na gadżety promocyjne pomiędzy 2022 a 2023 r. z 300 do 500 tys. zł. Były to zarówno drobne plakaty czy torby plażowe, przez wagi, ciśnieniomierze, na masażerach, głośnikach i szczoteczkach sonicznych kończąc. Ówczesny prezes i członkowie zarządu – według audytorów – zamówili na własne potrzeby gadżety o wartości ok. 164 tys. zł, które zostały „rozdysponowane w sposób w całości samodzielnie, tj. bez wskazania celu”.Lukratywna posada asystentkiWątpliwości kontrolerów budzi także struktura zatrudnienia i wynagrodzeń w PZU Zdrowie. Asystentka ówczesnego prezesa zarabiała 22 tys. zł brutto. Audytorzy wskazują, że zatrudniano „osoby wskazane przez podmioty zewnętrzne, jak polityków partii PiS, w szczególności MAP), poza jakimkolwiek reżimem rekrutacji”. PiS straci subwencję? Były szef PKW nie ma wątpliwościW audycie stwierdzono, że stanowiska pracy wręcz tworzono na potrzeby konkretnych osób, nie na odwrót. Audytorzy znaleźli też przykłady fikcyjnego zatrudniania, bez przydziału obowiązków dla konkretnej osoby czy „tolerowanie braku wykonywania pracy przez zatrudnianych”, np. osób prowadzących „wówczas kampanię wyborczą dla polityków PiS”. Więcej informacji w niedzielnym wydaniu „19.30”.Audyt w narodowym czempionie – jak wydawano pieniądze w Grupie PZUJak pisaliśmy TVP Info, ustalenia dziennikarzy „19.30” to kolejna część nieprawidłowości, jakie zaczęły pojawiać się w czasie audytu spółek z Grupy PZU. Wówczas wskazano, że do najbardziej rażących przykładów audytorzy zaliczają wydatki banku Pekao (należy do grupy PZU). „Sponsorował (finansował) podmioty, inicjatywy i wydarzenia, które były związane z PiS, łącznie przeznaczył na to 23 mln zł” – czytamy w raporcie, do którego dotarli dziennikarze „19:30” TVP. Wskazano wówczas, że finansowanie celów politycznych Zjednoczonej Prawicy sporo kosztowało spółkę PZU Zdrowie, a jej strata finansowa w 2023 r. sięgnęła 75 mln zł.