Nożownik zamordował trzy osoby. Atak w Solingen, w którym zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych, jest głęboko szokujący – napisał w sobotę niemiecki portal RND. Podkreślił, że kondolencje dla rodzin zabitych i życzenia powrotu do zdrowia dla rannych są ważne, ale musi za tym pójść działanie. „Niektórzy obywatele nie czują się już bezpiecznie na ulicach” – zaznaczył. „Po raz kolejny ludzie zostali wyrwani ze swojego życia. Z dnia na dzień. Świętowali spokojnie, chcieli rozpocząć weekend na festiwalu różnorodności, być może byli poza domem z przyjaciółmi lub rodziną. Ale niektórzy nigdy nie wrócili do domu. A dla krewnych ofiar nic już nie jest takie, jak było” – napisał RND.Niemieckie media po zamachu: Poczucie bezpieczeństwa spadaPolicja nie wyklucza motywu terrorystycznego, ale pochodzenie sprawcy nie jest jeszcze znane. Powoduje to różnego rodzaju spekulacje – podsycane przez skrajną prawicę, zauważył portal. Skrajnie prawicowy lider AfD w Turyngii, Bjoern Hoecke zaledwie po kilku godzinach napisał na platformie X: „Uwolnijcie się, wreszcie zakończcie złą drogę przymusowej wielokulturowości!”.Aby uniemożliwić radykałom czerpanie trwałych korzyści z obecnego braku bezpieczeństwa wśród obywateli, rządy federalny i landowe „powinny pomyśleć o rozszerzonych koncepcjach bezpieczeństwa podczas dużych wydarzeń” – podkreślono w tekście. Portal zauważył jednocześnie, że „największą trudnością jest to, że ci, którzy chcą skrzywdzić innych ludzi, nie będą pod wrażeniem środków bezpieczeństwa i będą próbować znaleźć lukę”.„Poczucie bezpieczeństwa w Niemczech spada” – konkluduje RND i dodaje, że liczba zarejestrowanych przestępstw w Niemczech wzrosła w ubiegłym roku do prawie sześciu milionów.„Według statystyk rośnie również liczba przestępstw z użyciem noża. Przemoc oznacza, że niektórzy obywatele nie czują się już bezpiecznie na naszych ulicach. Ale to jest właśnie zadanie państwa: zapewnienie ludziom jak największej ochrony” – napisał portal.Sprawdź także: Trzynaście ofiar nożownika w brytyjskim Southport. To dzieci. Premier Starmer wstrząśnięty