Ma nadzieję na zwycięstwo Trumpa i urząd w jego administracji. Robert Francis Kennedy Junior, bratanek zamordowanego prezydenta USA bezskutecznie ubiegał się o nominację obozu Demokratów. Potem wystartował jako niezależny kandydat. W piątek późnym wieczorem polskiego czasu wycofał się z wyścigu prezydenckiego i udzielił poparcia Donaldowi Trumpowi. Kontrowersyjny polityk złożył w sądzie w Pensylwanii dokumenty, w którym wnioskuje o usunięcie go z listy kandydatów w wyborach prezydenckich USA – donosi Associated Press. Startował jako kandydat niezależny po tym, jak bezskutecznie starał się o nominację Demokratów. Jak pisze AP, w piątek zdecydował się poprzeć Republikanów i Donalda Trumpa. Robert Francis Kennedy Junior popiera Donalda TrumpaJak powiedział podczas przemówienia Kennedy, podjął swoją decyzję, bo Partia Demokratyczna, z której się pierwotnie wywodził, „stała się partią wojny, cenzury i wielkich korporacji” i „starając się uratować demokrację, rozłożyła ją”. Swoje poparcie dla Trumpa uzasadnił natomiast sprawami „wolności słowa, wojny w Ukrainie i wojny przeciwko naszym dzieciom”.– Wojna w Ukrainie jest przewidywalną odpowiedzią Rosji na nieodpowiedzialny neokonserwatywny projekt rozszerzenia NATO, by otoczyć Rosję – powiedział kandydat.Jednak druga kadencja Bidena? Błędy w programie wyborczym DemokratówStwierdził też, że gdyby proces wyborczy w USA był uczciwy, wygrałby wybory. Dodał, że wciąż może je wygrać, jeśli wybory skończą się wynikiem remisowym w Kolegium Elektorów. W takim scenariuszu prezydenta wybiera Kongres, a Kennedy wycofał swoje nazwisko z kart wyborczych tylko w stanach kluczowych dla wyniku wyborów.Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji Kennedy'ego - znanego jako RFK jr. - pojawiały się sugestie, że w zamian za poparcie Trumpa miałby otrzymać stanowisko w jego gabinecie. Wybrana przez niego kandydatka na wiceprezydenta Nicole Shanahan stwierdziła, że Kennedy byłby dobrym ministrem zdrowia, zaś sam Trump powiedział, że byłby otwarty na taką propozycję.Według „Washington Post” i innych mediów znany z kontrowersyjnych poglądów polityk wcześniej miał zabiegać o podobny układ z kandydatką Demokratów Kamalą Harris, ale jego propozycja została odrzucona.Kim jest Robert Francis Kennedy Junior?Kennedy to bratanek byłego prezydenta i syn byłego prokuratora generalnego USA, zamordowanego w 1968 r., kiedy ubiegał się o nominację Demokratów na prezydenta. Publicznie znany był z pracy jako prawnik zajmujący się sprawami środowiskowymi oraz z wieloletniej działalności przeciwko szczepionkom. Mimo związków rodzinnych przeciwko jego kandydaturze wystąpiła niemal cała reszta członków klanu Kennedych, którzy poparli Kamalę Harris.Początkowo polityk planował start w prawyborach Demokratów przeciwko Joe Bidenowi, jednak później zdecydował się ubiegać o prezydenturę jako kandydat niezależny. I choć na starcie kampanii cieszył się wysokimi notowaniami jak na niezależnego kandydata - dochodzącymi nawet do 20 proc. - z biegiem czasu jego popularność stopniała do kilku proc. Był to m.in. wynik ujawnienia i przypomnienia przez media afer z jego udziałem, w tym m.in. oskarżeń o molestowanie seksualne kobiet, porzucenia ciała martwego niedźwiedzia w nowojorskim Central Parku czy oskarżeń o zjedzenie psa w Korei Płd. Kennedy w przeszłości zmagał się z uzależnieniem od heroiny i mówił, że lekarze znaleźli w jego czaszce „robaka”, który „zjadł kawałek jego mózgu”. Obok antyszczepionkowych poglądów w kampanii prezydenckiej mocno sprzeciwiał się pomocy Ukrainie, twierdząc, że rosyjska inwazja była skutkiem prowokacji USA.Trump ani Harris nie rozstrzygną wyborów w USA? Dużo zależy od „trzeciego” kandydataNie jest jasne, jaki wpływ na wybory będzie miała decyzja Kennedy'ego, który cieszył się ok. 5 proc. poparciem. Większość dotychczasowych sondaży, uwzględniająca wyniki zarówno z Kennedym, jak i bez niego, nie wykazywała znaczącej różnicy. W jednym z ostatnich badań pracowni YouGov dla telewizji CBS w pojedynku przewaga Kamali Harris nad Donaldem Trumpem wynosiła 3 punkty procentowe, zaś w wyścigu uwzględniającym Kennedy'ego i innych kandydatów niezależnych - 2 p.p.