Prognoza pogody na piątek 23 sierpnia. Wracają upały z temperaturami przekraczającymi 30 stopni Celsjusza. IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed upałem dla zachodnich regionów Polski. W weekend powrócą burze. Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej na południu i wschodzie Europy pogodę kształtują słabe wyże. Na pozostałym obszarze kontynentu dominuje rozległy niż z ośrodkiem głównym w rejonie Islandii i wtórnym nad Morzem Północnym.Polska jest pod wpływem wyżu rozciągającego się od Atlantyku po wschodnią Europę, jedynie nad północno-zachodnią część kraju nasuwa się zatoka niżu znad Morza Północnego. Z zachodu napływa powietrze polarne morskie.W piątek zachmurzenie małe, na północy okresami wzrastające do umiarkowanego. Temperatura maksymalna od 22 stopni Celsjusza, 24 stopni na północnym wschodzie, nad morzem i na Podhalu do 29, 31 stopni na zachodzie i południowym zachodzie.Wiatr słaby i umiarkowany, nad morzem chwilami dość silny, na północy porywisty, południowy i południowo-zachodni. Wysoko w Sudetach porywy wiatru do 60 km/godz. Ciśnienie w Warszawie w południe wyniesie 1001 hPa. Przewiduje się wzrost ciśnienia.IMGW: alerty przed upałemIMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed upałem dla zachodnich regionów Polski. Będą obowiązywały do niedzieli.Jak powiedziała synoptyk Grażyna Dąbrowska, ostrzeżenia pierwszego stopnia dotyczą województwa dolnośląskiego i lubuskiego, a drugiego stopnia – opolskiego. W kolejnych dniach temperatura może przekroczyć 30 stopni już prawie w całym kraju.Dąbrowska dodała, że najcieplejsza będzie sobota. – Tego dnia na południowym zachodzie, chodzi głównie o Dolny Śląsk i Śląsk Opolski, temperatura może wzrosnąć do 34 stopni. Chłodniej jedynie na Wybrzeżu, gdzie prognozujemy od 20 do 25 stopni – mówiła synoptyk.W weekend powrócą także gwałtowne burze. Dąbrowska dodała, że zmiana pogody nastąpi w niedzielę. – Na wschodzie jeszcze upalnie, a na zachodzie więcej chmur, opady deszczu, burze i wiatr w porywach do 80 kilometrów na godzinę – prognozuje.Synoptycy nie przewidują, aby w weekend burzom towarzyszyły tak ulewne opady deszczu, jak w ostatnim czasie. – Te rekordowe dobowe sumy opadów między innymi na Lubelszczyźnie, czy też na Mazowszu, były efektem powolnego przemieszczania się burz i opady kumulowały się. Z tego, co wskazują modele pogodowe, to w niedzielę pogorszenie pogody będzie związane z frontem atmosferycznym, ale będzie on przemieszczał się szybciej – wskazywała Dąbrowska.