Spór trwa. Prezydium Episkopatu i Polska Rada Ekumeniczna chcą, żeby I prezes Sądu Najwyższego zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenie MEN ws. lekcji religii – poinformował rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak. Dwie petycje w tej sprawie zostały złożone w SN w czwartek. Zastępca rzecznika prasowego SN Piotr Falkowski potwierdził w czwartek PAP, że wpłynęły petycje w tej sprawie. – Na pewno zostaną one przeanalizowane, obecnie trudno mówić o ewentualnych decyzjach, kwestia wymaga szczegółowej analizy prawnej – zaznaczył.Falkowski dodał, że I prezes SN Małgorzata Manowska siedmiokrotnie występowała do TK, z czego na razie dwie sprawy zostały rozpatrzone i TK podzielił w orzeczeniach jej argumentację. Jak zaznaczył zastępca rzecznika prasowego SN, wnioski Manowskiej dotyczyły nie tylko przepisów odnoszących się do sądownictwa, bo często wnioski takie są „formułowane w odpowiedzi na prośby różnych podmiotów”.Zmiana lekcji religiiNa czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie ks. Gęsiak przypomniał, że od grudnia ubiegłego roku minister edukacji Barbara Nowacka i pracownicy jej resortu zapowiadali zmianę sposobu prowadzenia lekcji religii w szkołach.Według ks. Gęsiaka najwięcej emocji wzbudza rozporządzenie opublikowane 26 lipca. Zgodnie z nowymi przepisami, które wchodzą w życie 1 września 2024 roku dyrektor szkoły będzie mógł połączyć w grupę dzieci z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów, z osobami z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się mniej niż siedmioro dzieci.Rozporządzenie wprowadza jednocześnie zasadę, zgodnie z którą uczniów szkoły podstawowej można połączyć w grupę obejmującą uczniów klas I-III albo klas IV-VI lub klas VII i VIII.Zobacz też: Lekcje religii. Co zmieni się w nowym roku szkolnym?– To rozporządzenie (...) zdaniem Kościołów zawiera bardzo liczne wady prawne. W związku z tym, po licznych konsultacjach, także w gronie specjalistów w zakresie prawa kanonicznego i prawa cywilnego, zarówno Kościół katolicki jak i Polska Rada Ekumeniczna, zdecydowały się na przygotowanie specjalnej petycji, która dziś rano o godzinie 10 została złożona w sekretariacie pierwszej prezes Sądy Najwyższego – poinformował ks. Gęsiak.Dodał, że petycje były konsultowane pomiędzy Kościołem katolickim i Polską Radą Ekumeniczną. – Obydwie petycje zawierają prośbę do pani prezes o to, by wystąpiła z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie trybu zgodności wydania rozporządzenia z 26 lipca 2024 roku z innymi aktami prawnymi – wyjaśnił. Ks. Gęsiak wyjaśnił, że decydując się na wystąpienie z petycją do I prezes Sądu Najwyższego, prezydium KEP kieruje się przekonaniem, że sprawa dotyczy takich wartości, jak poprawność legislacji, ochrona pracy, prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz prawo dzieci i młodzieży do wychowania i opieki, odpowiednich do wieku i osiągniętego rozwoju.Według rzecznika KEP przy wydaniu rozporządzenia ograniczono się do umożliwienia przedstawicielom zainteresowanych Kościołów i innych związków wyrażenia opinii, podczas gdy art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty wymaga od właściwego ministra, aby wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, działał „w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych”.Zawód katechety zagrożonyW opinii ks. Gęsiaka „w sposób skrajny została naruszona zasada ochrony zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa (...) oraz zasada ochrony pracy w odniesieniu do katechetów, a w szczególności katechetów świeckich, dla których praca w charakterze nauczyciela religii stanowi podstawę zabezpieczenia potrzeb materialnych, często nie tylko swoich, ale i rodziny”.Dodał, że kwestionowane rozporządzenie nie zawiera przepisów, które zapewniałyby katechetom stabilność zatrudnienia w razie nagłej zmiany przepisów dotyczących warunków i sposobu organizowania nauki religii. W jego opinii nie sformułowano żadnych przepisów przejściowych, które ułatwiałyby katechetom dostosowanie się do nowej sytuacji, a przewidziany w rozporządzeniu okres vacatio legis jest „zdecydowanie nieadekwatny do charakteru wprowadzanych zmian”.– Nauczanie religii katolickiej powinno być realizowane w zgodzie z programem opracowanym przez władzę kościelną. Istotne jest przy tym to, że opracowane w tym trybie programy przewidują odrębne treści dla każdego poziomu nauczania, czyli dla każdej klasy. Nauczanie w grupach międzyklasowych z natury rzeczy będzie nauczaniem realizowanym inaczej, niż to zostało zaplanowane w programach opracowanych przez uprawnione do tego władze kościelne. Stanowi to naruszenie art. 12 ust. 2 Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską – powiedział duchowny.Przesunąć terminKs. Gęsiak poinformował, że prezydium wniosło o udzielenie wnioskowi zabezpieczenia przez zobowiązanie MEN do przesunięcia terminu wejścia w życie rozporządzenia o rok – na 1 września 2025 roku „To powinno pozwolić Trybunałowi na spokojne rozpatrzenie sprawy” – ocenił.Z kolei dyrektor Polskiej Rady Ekumenicznej ks. dr Grzegorz Giemza zaznaczył, że zmiany w organizowaniu lekcji religii w publicznych szkołach i przedszkolach powinny być podejmowane po zawarciu porozumienia z Kościołami. – Tryb ten nie został zachowany pomimo tego, że praktyka działania w porozumieniu stosowana była przez wszystkich ministrów edukacji przez ostatnie 30 lat – zauważył.Zdaniem ks. Giemzy rozporządzenie stwarza zagrożenie utraty pracy przez część nauczycieli religii bez szansy zdobycia kwalifikacji w innych dyscyplinach. – Publiczne szkoły i przedszkola planują rok szkolny ze znacznym wyprzedzeniem, więc przewidywane zmiany będą skutkować chaosem, który zapewne w konsekwencji może prowadzić do ograniczenia dostępu do lekcji religii i naruszać konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami – ocenił dyrektor PRE.Zobacz również: Co z religią w szkole? Biskupi: Rząd nie wziął pod uwagę naszych opinii