Marek Jakubiak krytycznie o powitaniu premiera Indii w Warszawie. Według Marka Jakubiaka powitanie premiera Indii na lotnisku w Warszawie było "blamażem". Poseł argumentuje, że Narendrę Modiego powitał urzędnik zbyt niski rangą – był to wiceminister spraw zagranicznych. „To będzie odebrane jako skandal dyplomatyczny!” – oburza się Jakubiak. Wtóruje mu posłanka PiS i kilku publicystów. Wszystko jednak wskazuje, że te obawy nie są uzasadnione. Wyjaśniamy. „Ale blamaż, Premier Indii przylatuje do Polski po 40 latach na zaproszenie premiera, a wita go wiceminister spraw zagranicznych. To będzie odebrane jako skandal dyplomatyczny!” – oburzał się 21 sierpnia w serwisie X Marek Jakubiak. Poseł Kukiz 15' podał dalej film przedstawiający powitanie przywódcy Indii tego samego dnia na lotnisku w Warszawie. Na nagraniu widać wiceministra spraw zagranicznych Władysława Teofila Bartoszewskiego i kilkoro urzędników. Premier Indii schodzi po schodach z samolotu, podaje rękę Bartoszewskiemu i pozuje do zdjęć.Politycy i komentatorzy o powitaniu premiera Indii w Warszawie (fot. X.com; wPolityce.pl)„Dyplomatyczne faux pas”, „Paździerzowa dyplomacja”„'Fachowcy' z Polski witają Premiera Indii...” – ironizowała w opublikowanym dzień później poście Anna Kwiecień, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Podała dalej wpis Marcina Kowalskiego, szefa Młodzieży Wszechpolskiej. „Premier Donald Tusk, który kilka dni temu pływał z wnuczkami, dzisiaj zapomniał powitać w Polsce Premiera jednego z najważniejszych państw współczesnego świata” – utyskiwał Kowalski.„Dyplomatyczne faux pas. Im się naprawdę wydaje, że upadający Zachód jest przyszłością świata” – komentował 21 sierpnia na X politolog Adam Wielomski. „Oto paździerzowa dyplomacja rządu Tuska!” – ocenił w opublikowanym tego samego dnia tekście serwis wPolityce.pl.Wypowiedzi te pokazaliśmy ekspertom. Zastrzegają, że do żadnego blamażu nie doszło. Powitanie premiera Indii odbyło się zgodnie z zasadami protokołu dyplomatycznego.Jan Wojciech Piekarski o zasadach protokołu dyplomatycznegoWyżej cytowane wypowiedzi posłów i komentarze internautów pokazaliśmy Janowi Wojciechowi Piekarskiemu, byłemu dyrektorowi Protokołu Dyplomatycznego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także dyrektorowi Departamentu Azji i Pacyfiku MSZ. – Ci posłowie nie mają zielonego pojęcia, jak w relacjach międzynarodowych funkcjonują wizyty prezydentów i premierów – ocenił Piekarski.W rozmowie z portalem tvp.info Jan Wojciech Piekarski wspominał oficjalną wizytę premiera Leszka Miller w Indiach. – W czasie oficjalnej wizyty w Indiach w 2003 roku był powitany przez przedstawicieli protokołu, a oficjalne powitanie odbyło się przed pałacem prezydenta w Delhi – zaznacza ekspert. Piekarski udostępnił nam zdjęcia programu tej wizyty. Wynika z niego, że Millera powitał wówczas na lotnisku w Delhi dyrektor protokołu dyplomatycznego Indii, a także przedstawiciele kancelarii premiera i MSZ tego kraju.Fragment programu oficjalnej wizyty premiera Leszka Millera w Indiach w 2003 r. (archiwum Jana Wojciecha Piekarskiego)– Premier Modi został oficjalnie powitany przez jego partnera, czyli premiera, przed siedzibą kancelarii, tak jak to jest w protokole – zaznacza Piekarski. Wyjaśnia, że zgodnie z protokołem na lotnisku najpierw w nieformalny sposób wita gości przedstawiciel MSZ, któremu towarzyszą albo przedstawiciele kancelarii premiera, albo prezydenta – na ogół w randze sekretarzy i podsekretarzy stanu. – Nawet jak witano prezydenta Stanów Zjednoczonych czy królową brytyjską, to witali przedstawiciele kancelarii prezydenta i MSZ – zaznacza ekspert.Dr Janusz Sibora: Nieoficjalne powitanie było jak najbardziej prawidłowe– Protokół dyplomatyczny rozróżnia powitanie nieoficjalne na lotnisku i powitanie oficjalne – mówi nam dr Janusz Sibora, historyk protokołu dyplomatycznego. Zaznacza, że w różnych państwach można spotkać różne praktyki. – Pewne okoliczności mogą skłonić do organizacji oficjalnego powitania na lotnisku. Ale polski protokół dyplomatyczny odszedł od tej praktyki, podobnie jak protokół większości państw – zaznacza ekspert.W ocenie dr Sibory, również wszystkie elementy oficjalnego powitania premiera Modiego przed kancelarią premiera były prawidłowe. – Powitanie przebiegło w dobrej atmosferze. Premier Tusk zna się z premierem Modim, więc spotkanie było dość ciepłe – podsumowuje Sibora.