Irracjonalne zachowanie podejrzanego. Mówił, że jest bogiem. Na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące tragedii, która wstrząsnęła południem Polski. 14-letni chłopiec został zamordowany w jednym z pensjonatów w Białym Dunajcu na Podhalu. Ojciec 14-latka podejrzany o morderstwo został zatrzymany przez policję. Gdy został zabrany do radiowozu, zachowywał się irracjonalnie, śmiał i „mówił, że jest bogiem” – relacjonuje Onet. 45-letni mężczyzna podejrzany o popełnienie zbrodni został zatrzymany na terenie pensjonatu. Byli tam także dwaj młodsi bracia zamordowanego nastolatka. „Mówił, że jest bogiem”Reporter Onetu był świadkiem irracjonalnych zachowań podejrzanego po ujawnieniu zbrodni. Jak relacjonuje portal, mężczyzna, siedząc w radiowozie, śmiał się histerycznie, by za chwilę zamilknąć, a następnie rzucać bluźnierstwami w kierunku pilnujących go policjantów. „Określał siebie bogiem i pytał funkcjonariuszy, czy »nie wiedzą, kim on jest«” – czytamy.Czytaj więcej: Zabójstwo w pensjonacie. Ojciec podciął gardło synowi [WIDEO]Od początku pobytu w pensjonacie zachowanie 45-latka niepokoiło właścicieli obiektu. Mężczyzna nie był tam zresztą po raz pierwszy. Już wcześniej gościł w Białym Dunajcu. Po śmierci żony wpadł w depresję, załamał się. Zabił go wiele godzin wcześniejW dniu, gdy doszło do tragedii, na śniadaniu w stołówce pojawił się tylko z dwójką młodszych synów w wieku czterech i siedmiu lat. Najstarszego, 14-latka, nie było z nimi, co zaniepokoiło gospodarzy pensjonatu. Właścicielka obiektu poprosiła mężczyznę o klucz do pokoju. W środku znaleziono zwłoki nastolatka. „Ratownicy medyczni stwierdzili, że do zgonu doszło wiele godzin wcześniej, prawdopodobnie w nocy” – podaje Onet.Zobacz także: Kolejne zwłoki wydobyte z wraku jachtu na Sycylii. „To ciało Mike'a Lyncha”