„Był wybitnym trenerem”. W wieku 76 lat zmarł Franciszek Smuda. Wybitnego trenera wspominał na antenie TVP Info Michał Listkiewicz. – Franek miał do mnie pretensje, że nie wybrałem go na selekcjonera kadry narodowej w 1999 roku, tylko postawiłem na Jerzego Engela – powiedział były prezes PZPN. Franciszek Smuda zmarł w niedzielę rano. W ostatnich latach zmagał się z białaczką. Wybitnego szkoleniowca wspominał na antenie TVP Info Michał Listkiewicz. – Dla mnie był jedną z najbarwniejszych postaci w świecie piłki. Był trochę podobny do niedawno zmarłego Wojciecha Łazarka – mieli duże poczucie humoru, dystans. Ich specjalnością były różne anegdoty i powiedzonka – powiedział. Smuda największe sukcesy odnosił jako trener klubowy. Trzykrotnie był mistrzem Polski z Widzewem Łódź i Wisłą Kraków. Z łodzianami grał w fazie grupowej Ligi Mistrzów.Franciszek Smuda nie żyje– Jako trener klub był wybitny. Potrafił zrobić atmosferę w szatni. Miał do perfekcji opanowaną metodę kija i marchewki – podobnie zresztą jak Alex Feguson – czyli niczym dobry tatuś przytuli do serca, ale jak trzeba było, to był bardzo ostry i twardy. Na konferencjach prasowych nie błyszczał wyszukaną polszczyzną. Gdy przyjechał do Polski po długim okresie pobytu w Niemczech, to kaleczył język polski, ale zawsze broniły go wyniki – mówił Listkiewicz.Były szef piłkarskiej federacji wyznał, że przez długi czas Smuda miał do niego żal. – Był bardzo lubiany, choć między nami były kontrowersje. Franek miał do mnie pretensje, że będąc prezesem PZPN nie wybrałem go na trenera kadry, tylko postawiłem na Jerzego Engela. Tłumaczyłem mu potem, że nie chciała go puścić Wisła, której był wówczas trenerem – powiedział.Engel został trenerem kadry w 2000 roku, Smuda objął drużynę narodową niespełna dekadę później i miał przygotować drużynę narodową do występu na Euro 2012, którego Polska była współgospodarzem. – Nie poszło mu jako selekcjonerowi. Bardzo na nim ciążyło to, jaki wynik osiągnęliśmy na Euro 2012. Wszyscy mieli do niego pretensje, że mamy mistrzostwa Europy w Polsce i nie wychodzimy z grupy. Chociaż z perspektywy czasu jak się te mecze przeanalizuje, to wynikowo było słabo, ale przez długie momenty nie graliśmy źle – spuentował. Przeczytaj także: Nie żyje polska legenda sportów motorowodnych