Nikomu nic się nie stało. Doszczętnie spłonął autobus miejski, który – przewożąc dziewięciu pasażerów – zapalił się w sobotę na ulicy Monte Cassino w Krakowie. Kierowca widząc zadymienie szybko wszystkich ewakuował. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. – To kierowca zauważył zadymienie. Bardzo szybko zareagował. Ewakuował wszystkich pasażerów plus siebie. Kiedy strażacy przybyli na miejsce, to autobus był cały w ogniu – zrelacjonował PAP rzecznik prasowy małopolskiej PSP Hubert Ciepły.Akcja gaśnicza trwała 50 minut. Na miejscu były dwa samochody straży pożarnej. Przyjechała także policja oraz przedstawiciele firmy Mobilis, do której należał pojazd. Firma ta ma powołać komisję w celu ustalenia przyczyn pożaru.Na zdjęciach opublikowanych przez stronę miasta Kraków pożar wyglądał na poważny. Dym było widać z sąsiednich ulic. Ruch autobusowy została już przywrócony. Zobacz też: Morderstwa na warszawskiej Woli. Zatrzymano dziesiątą osobę