Dwaj podejrzani wciąż poszukiwani. Policjanci zatrzymali dziesiątą osobę w związku ze sprawą znalezienia w kwietniu br. czterech ciał w pustostanie przy ulicy Grzybowskiej w Warszawie. To Ukrainka w kryzysie bezdomności, która była poszukiwana od kilku miesięcy. Kobieta odpowie m.in. za niepowiadomienie o przestępstwie. Nie brała jednak udziału w zbrodniach. Ukrainka została zatrzymana w ostatnich dniach przez policjantów Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP. – Usłyszała zarzuty m.in. niepowiadomienia o przestępstwie. Nie ma dowodów, aby kobieta była zamieszana, w którekolwiek z zabójstw. Aktualnie w sprawie występuje już łącznie dziesięcioro podejrzanych, a dwie osoby są poszukiwane – powiedział tvp.info prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na ten moment zarzuty w śledztwie ma 12 osób, z czego dwie są poszukiwane przez policję. Chodzi o dwóch Ukraińców. – Jednemu z mężczyzn zarzuca się współudział w zabójstwie i pobiciu, a drugiemu udział w pobiciu – wyjaśniał tvp.info prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jedna z ofiar prawdopodobnie popełniła samobójstwo W rozmowie z portalem tvp.info prok. Skiba powiedział, że na tym etapie postępowania pewne jest, że trzy osoby zostały zamordowane. Wobec czwartej ofiary, znalezionej ze sznurem na szyi, prokuratura ma wątpliwości. – Wstępne badania wykonane podczas sekcji zwłok nie pozwalają na uznanie, że do zgonu tej osoby doszło w wyniku działania osób trzecich. Czekamy na końcową opinię z badań sekcyjnych oraz toksykologicznych. Finalne wnioski podejmiemy w oparciu o te ustalenia oraz zgromadzone zeznania świadków i wyjaśnienia podejrzanych – dodał prok. Skiba. Śledczy ustalili wcześniej już tożsamość czterech ofiar znalezionych w pustostanie. – To dwaj Polacy i dwaj Ukraińcy. Na tę chwilę tyle możemy powiedzieć w tej sprawie – mówił prok. Skiba. Makabra przy Grzybowskiej Jak pisał portal tvp.info, w niedzielę 7 kwietnia na policję zgłosiła się kobieta, która powiedziała policjantom, że w kamienicy przy ulicy Grzybowskiej 71 jest kilka ciał. Osoby te miały zostać zamordowane. Kobieta była bardzo przestraszona i najprawdopodobniej bała się, że może być kolejną ofiarą. Natychmiast do kamienicy skierowano policjantów i techników kryminalistycznych. Odkryto dwa ciała. Znajdowały się w opustoszałych pokojach. Zwłoki, w zaawansowanym stanie rozkładu, były przykryte śmieciami między innymi starą kołdrą lub śpiworem. Po tym odkryciu funkcjonariusze zaczęli dokładniej przeszukiwać budynek. Natrafili na kolejne dwa ciała. Jedno miało znajdować się na strychu, a jedno w piwnicy. To ostatnie było częściowo pogrzebane w ziemi. Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że na szyi mężczyzny znalezionego w piwnicy odkryto pętlę z przeciętym sznurem. Według nieoficjalnych informacji, na ciałach dwóch ofiar znaleziono obrażenia, świadczące, że mogły zostać pobite na śmierć. Policjanci znaleźli w pobliżu przedmioty, które mogły być użyte do zabójstwa. Kolejna ofiara miała mieć rany kłute. 34-letni Andrij S. usłyszał w prokuraturze zarzuty zabójstwa trzech osób. Mężczyzna przyznał się, ale odmówił składania wyjaśnień. W niektórych zabójstwach mieli mu pomagać jego trzej rodacy.