Kwestia została wyjaśniona. Coraz częściej w mediach pojawiały się pytania na temat kandydatury Donalda Tuska w wyborach prezydenckich. W piątek premier postanowił przerwać tę dyskusję. – Nie, nie będę kandydował. Nie zamierzam kandydować. Czuję się kompetentny i dobrze w tym miejscu, w którym jestem – przekazał w trakcie konferencji prasowej. Tusk odniósł się do pytań na temat jego ewentualnej kandydatury w następnych wyborach prezydenckich. Odpowiedź była krótka i jednoznaczna: – Im częściej kategorycznie mówię, że nie jestem zainteresowany startem, tym częściej czytam, że z Tuskiem to wiadomo jak będzie. Nie, nie będę kandydował. Nie zamierzam kandydować. Najbliższe lata to poważna harówa, ja czuję się kompetentny i dobrze w tym miejscu, w którym jestem.Donald Tusk: nie będę kandydować w wyborach prezydenckichDonald Tusk zapowiedział, że decyzja dotycząca kandydata KO czy też całej koalicji rządowej na prezydenta zostanie ogłoszona przed świętami Bożego Narodzenia. – Nie ma co za wcześnie zaczynać kampanii – stwierdził prezes Rady Ministrów.Dodatkowo, poruszył kwestię kandydatury Piotra Serafina. – Kandydatura Serafina jest apolityczna. Nie jest członkiem żadnej partii. Pracował z bardzo wieloma ekipami. Jest radykalnie skoncentrowany na zadaniach państwowych. Wzór patrioty, niepartyjnego, świetnego fachowca – najlepszego w Europie. Nie widzę pretekstu, by kwestionować tę kandydaturę – dodał.Nie zabrakło też wątku związanego z prezydentem Andrzejem Dudą. – Rozmawiałem już z panem prezydentem. Mieliśmy dyskretne spotkanie kilka dni temu w Trójmieście, na pokładzie okrętu wojennego. Dlatego było bardzo dyskretne. Będę je długo pamiętał. Rozmawialiśmy o naszej współpracy, jeśli chodzi o struktury europejskie i polską prezydencję w Unii Europejskiej. Byłem zbudowany podejściem. Wiadomo, nie jest łatwo. Mamy różne poglądy, ale pan prezydent nie pierwszy raz podkreślał, że akceptuje podział ról, który został zbudowany przez wieloletnią tradycję. (…) Gdy czytam komentarze typu: "Konflikt prezydenta Dudy z premierem Tuskiem", to w tej sprawie bardzo na wyrost. Na szczęście – oznajmił.Czytaj też: Komorowski wskazał faworyta na prezydenta