Poczta będzie nie do poznania. Poczta Polska jest – jak ocenił wcześniej jej prezes Sebastian Mikosz – „w stanie śmierci klinicznej”. Żeby spółka przestała przynosić straty, konieczna są daleko idące zmiany. Jedną z nich jest program dobrowolnych odejść. Na odprawy firma przeznaczy 600 mln zł. Zmiany zajdą w obszarach sprzedaży, logistyki, zasobów ludzkich, IT, organizacji i zarządzania, nieruchomości, finansów i grupy kapitałowej. Prezes Poczty Sebastian Mikosz powiedział, że plan transformacji jest już zatwierdzony przez radę nadzorczą spółki. Problemy Poczty Polskiej– Stoimy przed wyzwaniem, nazwałem to śmiercią kliniczną, serce bije, ale musimy się transformować – mówił Sebastian Mikosz. – Drogę zaczynamy od dość bolesnej diagnozy, w jakiej jesteśmy sytuacji – dodał. Powiedział, że usługi są anachroniczne i spółka ma wielki dług technologiczny wynikający z błędów przeszłości. Do tego zaniedbana sieć placówek niedostosowana do oczekiwań klientów. – Jesteśmy złym pracodawcą, słaba organizacja pracy i warunki – wyliczał dalej elementy diagnozy. Dodał, że PP nie jest liczącym się graczem na rynku kurierskim, nie ma też zadowalających produktów finansowych, choć należy do niej Bank Pocztowy.Zobacz także: Mateusz Morawiecki „rażąco naruszył prawo”. NSA wydał wyrok– Ta diagnoza doprowadziła nas nad krawędź. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji finansowej – mówił Sebastian Mikosz. Jak dodał, wyniki finansowe za pierwsze półrocze obecnego roku są również fatalne, to już 315 mln zł straty, trend się utrzymuje.– Jest na czym budować pocztę – dodał Sebastian Mikosz. Atuty PP – jego zdaniem – to zdolność dystrybucji produktów i usług, rozpoznawalna marka, zdolności logistyczne, zdolność obsługi gotówki i posiadanie nieruchomości. Plan transformacji Poczty PolskiejŁącznie transformacji podlega 8 obszarów. – Poczta musi się skoncentrować na sprzedaży, musimy na siebie sami zarabiać – mówił Sebastian Mikosz. Wskazał, że biznes listowy wygasza, dlatego spółka stanie się przede wszystkim firmą kurierską. Dużą rolę w całościowej transformacji mają odegrać technologie. Chce też, by biurokracja wspomagała operacje, nie na odwrót, jak jest obecnie.– Te wszystkie rzeczy będą kosztowały, musimy znaleźć środki, by sfinansować transformację – tłumaczył. Powiedział, że transformację Poczty będą mierzyć przychodami.Jak mówił, proces zacznie się od 4 obszarów na ten rok: zatrudnienie, poprawa jakości usług, zatrudnienie i IT.Program dobrowolnych odejśćJak powiedział, PP uruchomi za kilka tygodni program dobrowolnych odejść, bo spółka ma najwyższe w UE koszty zatrudnienia procentowo do przychodów.– Dokonamy oceny pracowników, zmiany struktury i zaoferujemy skorzystanie z programu, do 15 proc. załogi, ok. 9 tys. osób, ale nie do grup, a indywidualnych osób wyłonionych po ocenie – mówił Sebastian Mikosz.Jak dodał, program ma być maksymalnie bezbolesny, a odprawa wyniesie równowartość rocznego wynagrodzenia. Będzie to kosztować spółkę 600 mln zł w ciągu roku. – To koszt, na jaki nas stać – mówił Sebastian Mikosz. Zwrócił uwagę, że to konieczne, by móc podnieść pensje innym pracownikom, jego zdaniem struktura wynagrodzeń jest obecnie nieproporcjonalna.Poinformował też, że rozpoczął się proces wypowiedzenia układu zbiorowego, o czym związkowcy zostali już powiadomieni. Do marca przyszłego roku nic się nie zmieni dla pracowników, a w międzyczasie wynegocjowany zostanie nowy układ. Powiedział też, że poczta nie zamierza ani sprzedawać, ani zamykać nieruchomości, lecz uruchomi galerie pocztowe, by był powód przychodzić na pocztę nie tylko z powodów korespondencyjnych. Same placówki czeka modernizacja, mają być ładniejsze i dostoswane do klienta.Firma poniesie też duży wydatek na modernizację technologiczną. Nowe systemy informatyczne i sprzęt mają kosztować pół miliarda złotych w ciągu trzech lat. Część zostanie sfinansowana z KPO.Wsparcie Poczty Polskiej z budżetuWiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński powiedział we wtorek, że na konto Poczty Polskiej przelano prawie 750 mln zł na pokrycie strat z lat 2021-2022. Wiceminister dodał, że pieniądze zostały przekazane jednorazowo, nie w transzach.Kwota ta wynika z umowy, jaką w połowie czerwca tego roku podpisano między Ministerstwem Aktywów Państwowych i Pocztą Polską. Dotyczyła rekompensaty za świadczenie tzw. usługi powszechnej w latach 2021-2022.Usługa powszechna to wszelkie ustawowe obowiązki nałożone na operatora wyznaczonego, związane np. z utrzymywaniem sieci placówek niezależnie od ich rentowności. Proces związany z otrzymaniem przez Pocztę Polską rekompensaty z tytułu świadczenia tzw. usługi powszechnej trwał od grudnia 2022 roku.Do obowiązków pocztowego operatora wyznaczonego do świadczenia usługi powszechnej zalicza się m.in.: świadczenie usług pocztowych w obrocie krajowym i zagranicznym, obejmującym przesyłki listowe do 2 kg, paczki na terenie Polski do 10 kg oraz zagranicznych do 20 kg, a także paczki dla ociemniałych.Zobacz także: Ślady po wyborach kopertowych. Poczta wciąż ponosi kosztyJest on też zobowiązany m.in. do posiadania odpowiednio gęstej sieci placówek pocztowych, świadczenia usługi odbierania i dostarczania listów i paczek przez minimum pięć dni w tygodniu, zapewnienia dostępu do poczty dla osób niepełnosprawnych, współdziałania ze strukturami państwowymi w sytuacjach kryzysowych, organizowania poczty polowej.Poczta Polska to spółka Skarbu Państwa, największy operator pocztowy na rynku krajowym. Zatrudnia ok. 62 tys. pracowników, a jej sieć obejmuje 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całym kraju.