Akcja policji i strażaków na Mazurach. Na jeziorze Niegocin trwają poszukiwania dwóch łodzi zatopionych podczas lipcowego silnego szkwału. Strażacy i policjanci już po kilku godzinach zlokalizowali pierwszą jednostkę. Wcześniej służby wytypowały kilka miejsc, gdzie mogą znajdować się wraki. Takiej akcji poszukiwawczej jeszcze na Mazurach nie było. Dotychczas zwykle policja szukała ciał osób, które się utopiły, a gdy na dno szły łodzie, przeważnie byli świadkowie i miejsca te od razu oznaczano na mapach. Tym razem funkcjonariusze nie mieli żadnych wskazówek co do miejsc, w których mogą się znajdować dwa zatopione jachty.Łodzie są potrzebne do wyjaśnienia przyczyn śmierci ofiar, które się utopiły. Śledczy chcą też wiedzieć, czy łodzie były sprawne technicznie. W niedzielę 28 lipca przez mazurskie jeziora przeszedł gwałtowny wiatr o sile do 12 stopni w skali Beauforta. Na jeziorze Niegocin wywróciła się wówczas łódź, z której ratownikom MOPR udało się uratować kobietę, ale jej partner zmarł. Kolejna łódź, na której płynęły ofiary wypadku, zatonęła.Niegocin podzielony na kwadratyDzień po nawałnicy na wschodnim brzegu jeziora odnaleziono ciało kobiety, a kolejnego dnia – mężczyzny. Żeglowali na innej łodzi, która też zatonęła. Czytaj także: Tragiczny finał „dzikiego” lotu. Helikopter spadł na znany hotelPolicjanci zaangażowani w szukanie zatopionych jachtów podzielili jezioro Niegocin na kwadraty i nad wyznaczonymi obszarami latali dronem. Przy dobrej widoczności i przejrzystości wody wprawne oko może dzięki obrazowi z drona dostrzec w wodzie obiekty do 10 metrów głębokości – tak policjanci wytypowali pięć miejsc, które sprawdzają z udziałem strażaków.