10 czerwca w miejscowości Oblekoń znaleziono ciało mężczyzny. Trzy osoby zostały zatrzymane w związku ze śmiercią 67-letniego mężczyzny, którego ciało ujawniono na początku czerwca tego roku. Decyzją sądu cała trójka została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. 10 czerwca tego roku w miejscowości Oblekoń w powiecie buskim (woj. świętokrzyskie), przy drodze w pobliżu cmentarza i wału wiślanego znaleziono ciało mężczyzny. Ze względu na obrażenia trudno było ustalić, jak wyglądał i kim była ofiara. Odtworzono przybliżony portret mężczyznyJuż ze wstępnych ustaleń wynikało, że ktoś mógł się przyczynić do jego śmierci. Ciało mężczyzny poddane zostało szczegółowym badaniom przez biegłych patomorfologów.Do sprawy włączyli się policyjni specjaliści z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, którzy odtworzyli przybliżony portret mężczyzny. Dodatkowo funkcjonariusze przygotowali kilka wariantów jego wizerunku z uwzględnieniem różnego wieku oraz koloru tęczówki. Szkice zostały opublikowane w mediach.Zatrzymanej grozi nawet dożywocieŚledczy z Wydziału Kryminalnego oraz Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach najpierw ustalili, że zabity mężczyzna, to 67-letni mieszkaniec Krakowa. Policja ocenia, że „miała to być zbrodnia idealna”. Nie udało się. W konsekwencji w minioną środę zatrzymali 52-letnią partnerkę denata oraz jego 19-letnią pasierbicę. Aresztowani matka, córka i znajomy kobietStarsza z kobiet usłyszała zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, za co może jej grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności. Młodsza z kobiet, odpowie m.in. za utrudnianie śledztwa i zacieranie śladów. Może jej grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności.W sprawie zatrzymany został także 48-letni mieszkaniec Krakowa – znajomy kobiet, który według śledczych miał wiedzę na temat zbrodni, lecz nie powiadomił o niej policjantów, a także utrudniał prowadzenie śledztwa i zacierał ślady. Może mu grozić do pięciu lat pozbawienia wolności.W piątek decyzją sądu cała trójka została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące.