Zwierzak był wygłodzony. Kangur, który przed tygodniem uciekł z otwartego więzienia w czeskich Jirzicach koło Nymburka sam wrócił do zakładu karnego – poinformowała w sobotę na serwisie X czeska służba więzienna. Uciekinier jest w dobrym stanie, chociaż był wygłodzony. „Przyskakał do więzienia sam i dobrowolnie, a skazańcy i opiekunowie złapali go w siatkę od gry w siatkówkę i przynieśli do zagrody do drugiego kangura” – napisała czeska służba więzienna w serwisie X. Drugi kangur także uciekł przed tygodniem z zakładu karnego, ale sam szybko zrezygnował z wolności.Kangur-uciekinier przez tydzień ukrywał się najprawdopodobniej w okolicznych lasach i mimo apeli do lokalnych mieszkańców nie uzyskano o nim żadnych informacji. Kangury i inne zwierzęta żyjące w otwartym zakładzie karnym uczestniczą w programach pomagającym więźniom w powrocie do życia na wolności. W otwartej części więzienia 32 skazanych mieszka w kilku małych domkach. Placówka znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie zamkniętego zakładu karnego.