„To jest proces, który realizujemy”. To jest proces, który realizujemy i potrzebujemy jeszcze czasu, żeby Janów Podlaski wrócił na właściwy tor – powiedziała na antenie TVP Info Weronika Sosnowska, która jest główną hodowczynią w stadninie koni w Janowie Podlaskim. Sosnowska wskazała, że w tym roku stajnia spodziewa się cen realnych za konie. – Każdy koń ma ustaloną cenę rezerwową poniżej której nie zostanie sprzedany. Poprzednie aukcje pokazały, że sprzedaż koni odbywa się za ceny totalnie nieoczekiwane – wskazała. Jak dodała, cena rezerwowa jest ceną minimalną, za którą można sprzedać konia. Zapytana o przykładowe ceny rezerwowe odparła: Cen minimalnych nie ujawniamy – tym bardziej przed aukcją. Na aukcje do Janowa Podlaskiego przyjeżdżają kupcy z całego świata. Sosnowska mówiła, że już wczoraj można było spotkać osoby z Iranu, Szwecji, Holandii, Belgii czy Kataru. ZOBACZ TAKŻE: Święto koni w Janowie Podlaskim. „Marzę, by powtórzyć wynik Pepity” [WIDEO]– Piątkowy pokaz zwykle nie jest szczególnie wypełniony publicznością, ponieważ jest to jeszcze dzień roboczy. W sobotę i niedzielę trybuny będą z pewnością pełne – mówiła pytana o frekwencję. Dodała również, że nie ma już dostępnych wejściówek na pokazy, ale podkreśliła, że stadnina zaprasza do zwiedzania przez cały rok.