„Złożyła wniosek”. Sędzia Aleksandra Rusin-Batko złożyła wniosek o wyłączenie ze składu, który ma rozstrzygnąć sprawę aresztową posła Marcina Romanowskiego – podał w piątek Sąd Okręgowy w Warszawie. Sędzia Rusin-Batko jest jedną z dwóch sędzi, o które w czwartek poszerzono skład orzekający w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Warszawie ma rozpatrzyć zażalenie prokuratury na decyzję sądu niższej instancji, który 16 lipca nie zgodził się na aresztowanie Romanowskiego. W czwartek sąd ten poinformował, że z uwagi na obszerność i złożoność materiału dowodowego, a także charakter stawianych posłowi zarzutów, zdecydowano o rozszerzeniu składu orzekającego do trzech sędziów.Poza sędzią Przemysławem Dziwańskim w drodze losowania do składu sędziowskiego dołączyły sędzia Wanda Jankowska-Bebeszko oraz sędzia Aleksandra Rusin-Batko. Sąd podał też, że termin posiedzenia w tej sprawie będzie wyznaczony po 23 września.W piątek na stronie sądu pojawiła się aktualizacja tej informacji. „Sędzia Aleksandra Rusin-Batko złożyła wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego” – podał sąd.Wcześniej, w czwartek, poseł KO mec. Roman Giertych, który kieruje pracami zespołu ds. rozliczeń PiS, opublikował na platformie X kopię wiadomości e-mail sędzi Rusin-Batko do Romanowskiego z 19 października 2021 roku, a więc w czasie gdy ten był wiceministrem sprawiedliwości i nadzorował Fundusz Sprawiedliwości.Sędzia pisze do Romanowskiego i Mraza„Przeczytajcie list pani sędzi, która będzie oceniać zażalenie prokuratury na brak aresztu Romanowskiego. List do Romanowskiego (i do Tomasza Mraza), w którym pomaga wyciągnąć pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na walkę z »chrystianofobią«” – skomentował tę wiadomość Giertych, podkreślając, że trzeba skończyć z „tą kpiną neosędziów".Wiadomość, z której wynika, że została napisana przez Aleksandrę Rusin-Batko do Marcina Romanowskiego, zatytułowana jest „chrystianofobia” – wynika ze skanu opublikowanego przez Giertycha.„Należy wskazać, że podstawowym celem Funduszu Sprawiedliwości obok wpierania osób pokrzywdzonych przestępstwem jest profilaktyka i wsparcie dla wszystkich tych działań, które w perspektywie długofalowej będą przeciwdziałać eskalacji czynów zabronionych w kategoriach, które w przestrzeni medialnej są marginalizowane i banalizowane, a które wymierzone są w ogół obywateli. Taką sferą jest bez wątpienia kategoria przestępstw wynikających z rozlewającej się po świecie i postępującej z roku na rok chrystianofobii” – czytamy w tej wiadomości.Początkowo skład orzekający w sprawie aresztowej Romanowskiego miał być jednoosobowy, a sędzią sprawozdawcą został Przemysław Dziwański. W ubiegłym tygodniu prokuratura wystąpiła o jego wyłączenie – ze względu na to, że został nominowany przez obecną Krajową Radę Sądownictwa i to, że podpisał listę poparcia do KRS dla byłego wiceszefa MS Łukasza Piebiaka. Sąd Okręgowy w Warszawie w tym tygodniu nie uwzględnił jednak tego wniosku.Prokuratura chce aresztu dla RomanowskiegoWobec Romanowskiego, który był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy, prokuratura chce zastosować areszt na trzy miesiące. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa 16 lipca odmówił jednak aresztowania polityka ze względu na chroniący go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.Prokuratura, składając zażalenie na tę decyzję, twierdziła, że ponowna analiza prawna wskazuje, iż zakres ochrony immunitetowej dotyczący Romanowskiego w ZP Rady Europy nie obejmuje zarzucanych mu czynów. Sprawa została skierowana do Sądu Okręgowego w Warszawie i czeka na rozstrzygnięcie.Prokuratura zapowiedziała, że w razie podtrzymania przez Sąd Okręgowy w Warszawie decyzji sądu pierwszej instancji o odmowie aresztowania Romanowskiego ze względu na immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, będzie wnioskowała o jego uchylenie politykowi.Afera Funduszu SprawiedliwościŚledztwo prokuratury w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego bieżącego roku, jest wielowątkowe; toczy się między innymi w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Ministra Sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Marcina Romanowskiego obciążają także tak zwane taśmy Mraza, czyli nagrania rozmów z jednym z jego najbliższych współpracowników. O taśmach Mraza pisaliśmy tutaj.W ocenie prokuratury udzielali oni – działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych – w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.