„I wojsko, i sport to drogi, które mogą prowadzić do sukcesu”. Aż cztery z ośmiu medali zdobytych do tej pory dla Polski w Paryżu wywalczyli żołnierze Wojska Polskiego. Nie jest to zresztą nic nowego, bo sportowcy służący w polskiej armii od dekad z sukcesami uczestniczą w najważniejszych imprezach w świecie sportu. Aleksandra Mirosław, Klaudia Zwolińska, Julia Szeremeta, Dominik Czaja, Fabian Barański, Mirosław Ziętarski i Mateusz Biskup – co łączy wszystkich tych sportowców? Po pierwsze każdy z nich wróci z Paryża z medalem olimpijskim. Po drugie każdy z nich służy w polskiej armii. Łącznie aż cztery z ośmiu medali, które zdobyli do tej pory w Paryżu Biało-Czerwoni (licząc także pewny już medal Julii Szeremety i polskich siatkarzy), to zasługa właśnie wojskowych. O brązowy medal otarł się natomiast Arkadiusz Kułynycz, który również należy do polskiego wojska.„Jestem nie tylko sportowcem, ale też żołnierzem”Aleksandra Mirosław, która w Paryżu zdobyła dla Polski medal z najcenniejszego kruszcu, w armii ma stopień starszej szeregowej specjalistki. W swoich wypowiedziach po zdobyciu złotego medalu we wspinaczce sportowej na czas podkreślała, jak ważne było dla niej reprezentowanie nie tylko kraju, ale także Wojska Polskiego.– Czułam ogromną dumę, ogromną radość. To jest taki moment, kiedy marzenia się spełniają. Ja tutaj pełniłam dwie role, co chciałabym podkreślić – jestem nie tylko sportowcem, ale też żołnierzem Wojska Polskiego, więc dla mnie to jest podwójna duma, że wywalczyłam medal dla Polski i to z najcenniejszego kruszcu – podkreśliła mistrzyni olimpijska.Czytaj także: Aleksandra Mirosław mówi, co zdecydowało o złotym medalu. „Odcięłam się”Od medali kawalerzystów do lekkoatletówPolscy żołnierze na najwyższych stopniach podiów to jednak nic nowego. W przeszłości spośród służących w armii w medale zdobywali chociażby: starszy szeregowy specjalista Tadeusz Michalik (zapasy), starsza szeregowa Iga Baumgart-Witan (lekkoatletyka), starsza szeregowa specjalistka Justyna Święty-Ersetic (lekkoatletyka) czy starszy marynarz Wojciech Nowicki (rzut młotem).A jeśli chcemy sięgnąć pamięcią dużo dalej, to medalistami olimpijskimi podczas pierwszych edycji tej imprezy byli m.in. reprezentanci polskiej kawalerii – starszy chorąży sztabowy Jan Kowalczyk czy major Adam Królikiewicz.Skąd tyle sukcesów? Kpt. Robin Zeliaś z Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego podkreśla, że wojsko i sport naprawdę wiele łączy. – I wojsko, i sport to drogi, które mogą prowadzić do sukcesu – zapewnia w rozmowie z portalem TVP Info.Wojsko mecenasem polskiego sportuW Paryżu spośród wszystkich 213 sportowców, którzy reprezentują polskie barwy, aż 80 to żołnierze Wojska Polskiego. Mundurowi stanowią 1/3 polskiej reprezentacji i rywalizują w takich dyscyplinach jak: boks, judo, kajakarstwo, wspinaczka sportowa, wioślarstwo, kolarstwo torowe, lekkoatletyka, łucznictwo, pięciobój nowoczesny, pływanie, podnoszenie ciężarów, strzelectwo sportowe, szermierka, zapasy czy żeglarstwo.Wojsko od dekad jest jednym z głównych mecenasów polskiego sportu i wspiera najlepszych zawodników. Zapewnia im warunki do treningów, stabilną pensję i pewne zatrudnienie. W zamian za to sportowcy przynoszą wojsku dumę na arenach międzynarodowych, ale także – jak mówi kpt. Zeliaś – są gotowi do tego, by służyć jak każdy inny żołnierz, gdy sytuacja tego wymaga. – Najwybitniejsi polscy sportowcy, którzy chcą służyć w szeregach Wojska Polskiego, musieli odbyć szkolenie podstawowe i złożyć tę samą przysięgę, co każdy inny żołnierz – podkreśla wojskowy.Czytaj także: Sukces organizatorów. Zawodniczki popłynęły 10 km w SekwanieIdole w mundurachSukcesy żołnierzy-sportowców to także doskonała promocja służb mundurowych. W końcu każdy z nich jest dla kogoś bohaterem, a w czyje ślady iść, jeśli właśnie nie naszych bohaterów?– Każdy sportowiec jest czyimś idolem. Idolem młodych ludzi. Dzięki temu, że złożył przysięgę, że nosi mundur i że pełni określoną funkcję w strukturach armii przyczynia się do tego, że może któryś z młodych ludzi stwierdzi, że chce być taki jak on – twierdzi kpt. Zeliaś – Może interesuje się sportem, może ma inne zainteresowania, ale chce podążać tą drogą.Kto może zostać żołnierzem-sportowcem?W celu wspierania sportowych gwiazd, które znajdują się w szeregach armii, powstała specjalna jednostka – Centralny Wojskowy Zespół Sportowy. By do niej przynależeć trzeba spełniać szereg wymagań – poza odbyciem szkolenia i gotowością do służby, trzeba być m.in. członkiem kadry narodowej. – Nie każdy młody sportowiec od razu spełnia ten warunek, ale nie znaczy to, że ma zamkniętą drogę do tego, by wstąpić do wojska – przekonuje kpt. Zeliaś i dodaje, że jednostka na bieżąco „monitoruje sytuację, współpracuje z innymi jednostkami i wie, kto może wzmocnić wojskowy sport”. Warto zaznaczyć, że ci, którym uda się dołączyć do grona żołnierzy-sportowców, łączą swoje treningi z obowiązkami służbowymi. Kpt. Zeliaś zaznacza, że „ich zakres obowiązków jest nieco inny z racji przynależności do kadry narodowej i reprezentowania kraju na arenie międzynarodowej”. Niemniej łączenie tych dwóch ról sprawia, że ich sukcesy stają się jeszcze bardziej imponujące.Wyróżnienia i awanse dla żołnierzy-sportowcówJuż niebawem Mirosław – i każdy z żołnierzy-sportowców, którzy zdobędą medale – otrzyma wyższy stopień wojskowy. Ich osiągnięcia zamierza bowiem docenić Ministerstwo Obrony Narodowej. Minister Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział w mediach społecznościowych, że każdy z medalistów zostanie awansowany i otrzyma specjalne wyróżnienie. – Walcząc na olimpijskich arenach, nasi sportowcy przynoszą wielką dumę Ojczyźnie. Podjąłem decyzję, że wszyscy wojskowi sportowcy, którzy podczas Igrzysk w Paryżu zdobyli lub zdobędą medal, zostaną awansowani oraz specjalnie wyróżnieni – zapowiedział Kosiniak-Kamysz.