Jest nieśmiały, ale może zranić. Czeskie służby szukają kangura, który uciekł z zakładu karnego. Zwierzę jest na wolności od soboty. Dwa kangury 3 sierpnia wydostały się z zagrody, która działa na terenie otwartego zakładu karnego w Jiřicach koło Nymburka, kilkadziesiąt kilometrów na Zachód od stolicy Czech, Pragi. Uciekły dwa kangury. Jeden wrócił po dobroci Jak podaje placówka w komunikacie, jeden z kangurów wrócił do więzienia dobrowolnie. Drugiego nadal przebywa na wolności. Służby usiłują złapać kangura w taki sposób, aby go nie skrzywdzić. Współpracują z weterynarzem, który specjalizuje się w zwierzętach egzotycznych. Wystosowano apel do okolicznych mieszkańców, by w razie zauważenia kangura skontaktowały się z zakładem karnym. Jednocześnie zaznaczono, by nie podejmować samodzielnych prób schwytania zwierzęcia. Zobacz także: Kandydat na prezydenta USA chciał oskórować i zjeść małego niedźwiedzia Jest nieśmiały, ale może zranić „To zwierzę bardzo nieśmiałe, które niełatwo jest złapać, a w przypadku nieprofesjonalnych prób może spowodować obrażenia” – przestrzegają przedstawiciele więzienia. Kangury żyją w zakładzie karnym w Jiřicach od sześciu lat. Wraz z innymi zwierzętami odgrywają rolę terapeutyczną w resocjalizacji skazanych.