Odpowiedź Rosji: „Bezlitośnie pokonać i zniszczyć wroga”. Od trzech dni ukraińska armia prowadzi działania militarne na terytorium Rosji. – Mamy prawo broniąc się niszczyć pozycje wroga na jego terytorium – stwierdził doradca w kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. W odpowiedzi Dmitrij Miedwiediew kolejny raz straszy. Ukraińskie oddziały, w ciągu nocy przesunęły swoje pozycje o 10 kilometrów w głąb terytorium Rosji – podają blogerzy związani z rosyjskim ministerstwem obrony. Ukraińska ofensywa w obwodzie kurskim trwa trzeci dzień. W tym czasie Ukraińcy zajęli trzy przygraniczne wsie oraz część miasta Sudża. Dotarli także do miejscowości Korieniewo. Wzięli kilkudziesięciu jeńców.Rosyjskie media niezależne informują o jedenastu atakach rakietowych ukraińskiej armii na pozycje agresora w obwodzie kurskim. Ukraińcy mieli także użyć dronów do niszczenia magazynów paliwa i rosyjskiego sprzętu wojskowego. W co najmniej 12 miejscowościach trwają walki. W obwodzie ogłoszono stan sytuacji nadzwyczajnej. Największa miejscowość w rejonie działań zbrojnych – pięciotysięczne miasto Sudża pozostaje bez prądu, łączności i wody. Zaskoczenie dla Rosji Kijów oficjalnie nie skomentował tych działań, ale doradca w kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak przypomniał, że Ukraina ma prawo, broniąc się, niszczyć pozycje wroga na jego terytorium.– W ramach międzynarodowego prawa kraj, który prowadzi wojnę obronną nie może jej prowadzić skutecznie jeśli nie będzie niszczył infrastruktury oponenta, która znajduje się nie tylko na terenach okupowanych czy w strefie działań wojennych, ale również na terytorium państwa agresora – powiedział. I dodał, że Rosja zgromadziła po swojej stronie granicy artylerie, systemy rakietowe i samoloty i za pomocą tego sprzętu niszczy ukraińskie miasta. Dlatego, jak podkreślił, Kijów ma prawo zniszczyć te urządzenia i bazy wojskowe. Czytaj także: Ukraińska ofensywa na obwód kurski. 300 żołnierzy weszło do RosjiDziałania ukraińskiej armii zaskoczyły rosyjskie dowództwo. Wywołały też konsternację i niepokój w Moskwie. W związku z wydarzeniami w obwodzie kurskim Władimir Putin zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Rosji.Miedwiediew straszyInformacje o starciach na terytorium Federacji Rosyjskiej skomentował były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. I kolejny raz straszy. „Działania Ukronazistów w obwodzie kurskim zostały już szczegółowo i obiektywnie opisane w analizach. Jest to chęć pożytecznego pochwalenia się przed panami (Zachodem – red.) resztkami naszych kurczących się sił w celu otrzymania nowej porcji pieniędzy i broni oraz próba przerzedzenia naszych formacji bojowych na głównej linii konfrontacji, wyciągając część sił do Kurska i Biełgorodu (...) Trzeba wyciągnąć poważną lekcję z tego, co się wydarzyło i spełnić to, co Walerij Gierasimow obiecał Naczelnemu Wodzowi (Władimirowi Putinowi – red.) – bezlitośnie pokonać i zniszczyć wroga” – napisał. W dalszej części wpisu wskazuje na przejęcie całej Ukrainy. „Od tego momentu SWO (specjalna operacja wojskowa) powinna nabrać jawnie eksterytorialnego charakteru. To już nie jest tylko operacja mająca na celu zwrot naszych oficjalnych terytoriów i ukaranie nazistów. Można i trzeba udać się na ziemie istniejącej jeszcze Ukrainy. Do Odessy, do Charkowa, do Dniepropietrowska, do Mikołajewa. Do Kijowa i dalej” – napisał. „Nie powinno być żadnych ograniczeń w sensie uznanych granic Rzeszy Ukraińskiej. A teraz można i należy o tym rozmawiać otwarcie, bez zażenowania i dyplomatycznych dygnięć (...) Niech wszyscy to zrozumieją, łącznie z angielskimi draniami: przestaniemy tylko wtedy, gdy uznamy to za dopuszczalne i opłacalne dla nas samych” – dodał. Strefa buforowaUkraiński ekspert wojskowy Ołeksandr Musijenjko zaznacza, że celem ukraińskiego ataku może być stworzenie strefy buforowej wzdłuż ukraińskiej granicy, ale też zmuszenie Rosjan do przerzucenia swoich wojsk z innych kierunków. Jak dodaje, aby dokładnie stwierdzić, na ile to pomogło ukraińskim wojskom na wschodzie, trzeba poczekać na efekt końcowy operacji, która wciąż nie jest sfinalizowana. Rosyjski prawnik opozycyjny Mark Fejgin nie wyklucza, że Ukraińcy zajmą jeszcze kilka miejscowości. „Nie ma w tym niczego dziwnego, że ukraińskie Siły Zbrojne biorą udział w ofensywnych operacjach. To jest wojna. Wy napadacie, na was napadają. Wszystko jest absolutnie zgodne z prawem” – podkreśla rosyjski adwokat opozycyjny. Jednak na wschodnim froncie to Rosjanie utrzymują inicjatywę. Ostatniej doby w Donbasie udało się im przesunąć nieznacznie swoje pozycje. Ich celem jest zdobycie Torecka, Pokrowska, Słowiańska i Kramatorska.