Kijów jak na razie milczy. Władimir Putin oskarża Ukrainę o „prowokację” w obwodzie kurskim. W ostatnich godzinach – według twierdzeń rosyjskich władz – rzekomo wkroczyli tam ukraińscy żołnierze i zajęli trzy wsie. Ukraińskie władze jak dotąd nie informują o ataku na obwód kurski. Według samych Rosjan ukraińskie oddziały przekroczyły granicę, zajęły kilka wsi i zniszczyły rosyjski sprzęt wojskowy. Ukraińscy eksperci apelują o cierpliwość i doczekanie się oficjalnych komunikatów Kijowa w tej sprawie.Putin: Wielka prowokacja– Reżim w Kijowie rozpoczął kolejną wielką prowokację – powiedział w środę Władimir Putin na spotkaniu z członkami swojego rządu.Rosyjski despota stwierdził przy tym, że siły ukraińskie prowadzą „bezładny ostrzał celów cywilnych” w obwodzie kurskim. Kremlowska propaganda jeszcze w środę rano donosiła, że w wyniku ukraińskiego ostrzału regionu przygranicznego rannych zostało dwadzieścia cztery osoby.Tajemnicza operacja Kijowa w obwodzie kurskim [INFOGRAFIKA]Kanał Nexta informował, powołując się na ukraińskiego wojskowego, że atak miał charakter „prewencyjny”, a około 75 tysięcy rosyjskich żołnierzy nadal gromadzi się w pobliżu granicy. Analityk portalu Defense Express Iwan Kyryczewski zaznacza z kolei, że być może celem ukraińskiej ofensywy może być zmuszenie do dyslokacji części rosyjskich oddziałów z newralgicznych odcinków frontu – przede wszystkim w Donbasie. Według eksperta Rosjanie w samym tylko obwodzie sumskim zgromadzili około 20 tysięcy żołnierzy i utworzyli system fortyfikacji i pól minowych.Zobacz także: Alarm w Wielkiej Brytanii. W sieci krąży lista celów związanych z imigrantami