„Wierzę w mądrość rektorów”. Reperkusje, które wywołał skandal wokół uczelni Collegium Humanum oraz niektórych innych uczelni wyższych, prowadzą do wypracowania nowych rozwiązań, mających na celu ukrócenie patologicznych zjawisk w szkolnictwie wyższym. Minister nauki Dariusz Wieczorek poinformował, że „ostatecznie zaakceptował” projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce, o czym poinformował we wtorek na antenie Radia Zet. Jak zapowiedział, w ustawie znajdą się zapisy dające ministrowi likwidacji „patologicznych uczelni” i łączenia uczelni. Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek, który był gościem Radia Zet, zapowiedział, że projekt noweli ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce będzie teraz skierowany do wykazu prac rządu. Tłumaczył, że w projekcie wpisano między innymi kwestie dotyczące łączenia uczelni. Do takich właśnie działań ministerstwo nauki zachęca od dawna uczelnie w różnych miastach.– Pierwszy etap, jaki proponujemy, to będzie federalizacja uczelni, i po tym okresie – łączenie uczelni w jeden organ – mówił Wieczorek.„Kluczową sprawą jest jakość kształcenia i studenci”Jak podkreślił, nie planuje się ustawowego zobowiązania i rozwiązania dotyczącego łączenia uczelni. – Uczelnie są autonomiczne; ja wierzę w mądrość rektorów, że to też zauważą i dokonają takich połączeń (...) Będziemy dawać zachęty, połączone uczelnie otrzymają 10 proc. więcej subwencji – potwierdził minister.Collegium HumanumDodał, że resort musi też uporządkować kwestię funkcjonowania uczelni wyższych – m.in. w związku ze skandalem dotyczącym dyplomów wydawanych przez Collegium Humanum oraz niektóre inne uczelnie wyższe. – To, co się stało, jeżeli chodzi o Collegium Humanum, najlepiej pokazuje, z jakimi patologiami mamy do czynienia. W związku z czym w tej ustawie znajdą się zapisy, które dadzą ministrowi instrumenty do tego, ażeby likwidował tego typu uczelnie (...), bo kluczową sprawą jest jakość kształcenia i studenci – mówił szef resortu nauki. – Nie możemy doprowadzać do sytuacji takiej, jak jaka ma miejsce w tej chwili, że na tym wszystkim cierpią studenci. Nie dość, że płacą swoje pieniądze, to jeszcze dostają dyplomy (studiów podyplomowych MBA-przyp. red.), które są nic nie warte – podkreślił..W marcu 2024 r. wraz z zatrzymaniem przez CBA dwóch osób w związku z podejrzeniem przyjęcia korzyści majątkowych i osobistych wybuchła afera Collegium Humanum – w sprawie handlu dyplomami przez tę niepubliczną uczelnię wyższą. Ta prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. W ofercie uczelni znajdowały się studia podyplomowe MBA. Część osób zdobywała jednak dyplomy ich ukończenia nie tylko w przyspieszonym trybie, ale również za łapówki. Dyplomy MBA pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Dyplomy studiów podyplomowych na Collegium Humanum zdobywali nie tylko ludzie związani z Prawem i Sprawiedliwością, ale również przedstawiciele innych ugrupowań politycznych, celebryci, wojskowi i samorządowcy. Po skandalu wywołanym przez poprzedniego rektora Pawła Cz. nowe władze uczelni wdrożyły szereg działań naprawczych, zmierzających do poprawienia jakości studiów podyplomowych oraz przejrzystości. Zmieniono także nazwę uczelni.W minionym roku na Collegium Humanum studiowało około 20 tys. osób. Większość z nich to studenci studiów dziennych bądź zaocznych, których skandal nie dotyczył. Afera jednak dotknęła całej społeczności akademickiej i zapoczątkowała dyskusję nad reformą szkolnictwa wyższego. CZYTAJ TAKŻE: „Źle się kojarzy”. Collegium Humanum zmieniło nazwę