Co za mecz! Francuzi, jak Włosi, przegrywali 0:2 w setach, byli pod ścianą, ale pokazali mistrzowską klasę. Mistrzowie olimpijscy uciekli spod topora, pokonali Niemców (18:25, 26:28, 25:20, 25:21, 15:13) i w półfinale igrzysk olimpijski zagrają z... Włochami właśnie. Niemcy, którzy wrócili na igrzyska po 12-letniej przerwie, byli blisko sprawienia kolejnej niespodzianki. Przez pierwsze dwie partie świetnie dysponowany Gyorgy Grozer i jego koledzy toczyli zwycięski bój z gospodarzami. Zaimponowali zwłaszcza w decydujących fragmentach drugiej partii, którą rozstrzygnęli na swoją korzyść, choć przegrywali 13:17 i 21:23.W kolejnych setach Francuzi opanowali sytuację i byli skuteczniejsi w decydujących momentach. Do wysokiej formy wrócił doświadczony Earvin N'Gapeth, który nieraz musiał sobie radzić w bardzo trudnych sytuacjach. Skutecznie grał też znany z występów w polskiej lidze Trevor Clevenot.W tie-breaku kontrowersyjną decyzję podjął słowacki sędzia Juraj Mokry, który ukarał jednego z Niemców czerwoną kartką za rzekomo niesportowe zachowanie, za co gospodarze zyskali jeden punkt. W końcówce zawodnicy Winiarskiego próbowali odrobić nieznaczne straty i mocno ryzykowali na zagrywce, ale trzy ostatnie serwisy były autowe i "Trójkolorowi" mogli odetchnąć z ulgą.Francuzi zameldowali się w półfinale, w którym w środę zmierzą się z Włochami. Mistrzowie świata w poniedziałkowe południe pokonali Japończyków 3:2, choć przegrywali już 0:2 i trzecim secie 21:24.Wcześniej do półfinału - po raz pierwszy od igrzysk w Moskwie w 1980 roku - awansowała Polska, która wygrała ze Słowenią 3:1. Rywala biało-czerwonych wyłoni wieczorne spotkanie Brazylii z USA.