Wciąż może to być złoto! Wielki sukces Julii Szeremety, która pokonała w ćwierćfinale Ashleyann Lozadę i tym samym dzięki temu, że w boksie nie ma walk o trzecie miejsce, już na pewno wyjedzie z Paryża z medalem. To pierwszy „krążek” dla Polski w tej dyscyplinie od 1992 roku. Półfinał z udziałem Polki odbędzie się 7 sierpnia. W środę w półfinale zmierzy się z Nesthy Petecio. Doświadczona, 32-letnia pięściarka z Filipin ma w dorobku m.in. srebrny medal igrzysk w Tokio i złoty mistrzostw świata 2019.Niespełna 21-letnia Polka, która urodziny obchodzić będzie 24 sierpnia, dominowała od początku. Zwinnie poruszała się w ringu z nisko opuszczonymi rękami i zadawała precyzyjne ciosy.Sędziowie nie mieli wątpliwości, kto był lepszy. Końcowy wynik to 5-0 (30:27, 30:27, 30:27, 30:27, 29:28). W 1/16 finału Szeremeta wygrała z Wenezuelką Omailyn Alcalę 4-1, a w 1/8 pokonała Australijkę Tinę Rahimi 5-0.Polka jest pewna medalu bez względu na wynik półfinału, bo w boksie przyznawane są dwa brązowe krążki dla pokonanych na tym etapie. To będzie pierwszy olimpijski medal polskiego boksu od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie zdobył Wojciech Bartnik. Pójść w ślady Szeremety nie zdołała Elżbieta Wójcik. W ćwierćfinale kat. 75 kg przegrała po niezwykle kontrowersyjnym werdykcie na punkty z reprezentantką Panamy Atheyną Bylon 2:3 (28:29, 28:29, 29:28, 30:27, 28:29).Zdaniem sędziów Polka była jednogłośnie lepsza w pierwszej rundzie. W drugiej czterech z pięciu arbitrów punktowało wygraną Bylon, a w trzeciej zdaniem trzech sędziów lepsza była pięściarka z Panamy.