F-16 znacznie zmniejszą przewagę Rosjan. Ostatniego dnia lipca na Ukrainę trafiło 10 z 79 obiecanych myśliwców F-16 – doniósł w niedzielę tygodnik „The Economist”. Podczas obchodów święta Sił Powietrznych Ukrainy prezydent Wołodymyr Zełenski zaprezentował dostarczone maszyny. – Wiele zrobiliśmy, aby siły powietrzne Ukrainy przeszły na nowy standard lotnictwa, na zachodnie lotnictwo bojowe. Od początku tej wojny rozmawialiśmy z naszymi partnerami o konieczności zamknięcia ukraińskiego nieba przed rosyjskimi rakietami i rosyjskimi samolotami. Odbyliśmy setki spotkań i negocjacji w celu wzmocnienia zdolności naszego lotnictwa – powiedział Wołodymyr Zełenski. Przypomniał, że Kijów często słyszał w odpowiedzi, że „to niemożliwe”. – Ale zrealizowaliśmy to, co było naszą ambicją, naszą potrzebą. Teraz to rzeczywistość na naszym niebie – F-16 na Ukrainie – dodał Zełenski.20 maszyn do końca rokuRok temu amerykański rząd dał zgodę europejskim sojusznikom na przekazanie Ukrainie samolotów F-16. Według tygodnika „do końca 2024 roku Ukraina powinna latać na 20 amerykańskich myśliwcach, a reszta, obiecana przez koalicję pod przewodnictwem Danii i Holandii, dotrze partiami w 2025 roku”.Zdaniem Bena Hodgesa, byłego dowódcy sił amerykańskich w USA, „frustracja z powodu tego, ile czasu zajęło dostarczenie samolotów na Ukrainę, jest ogromna”. Wśród przyczyn opóźnień wymienia się między innymi „żałosny brak miejsc szkoleniowych dla ukraińskich pilotów” i „trudności językowe”. Podkreślono, że Ukraina ma doskonałych zaprawionych w boju pilotów, ale „F-16, nawet te stosunkowo stare, są bardziej skomplikowane niż Mig-29 i Suchoj-27, do których są przyzwyczajeni”. Opóźnienie wynikało także z konieczności stworzenia na Ukrainie odpowiedniej infrastruktury. Cytowany przez „The Economist” Nico Lange, były szef sztabu niemieckiego ministerstwa obrony, ostrzegł, że ukraińskie F-16 będą priorytetowymi celami dla Rosjan. „Z tego powodu zostały one rozmieszczone w dużej tajemnicy, w rozproszonych bazach z podziemnymi lub utwardzonymi schronami wraz z wabikami. Ale takie rozproszenie sprawia, że logistyka jest trudniejsza: wymaga więcej ludzi i więcej części zamiennych” – czytamy w tygodniku. Przybycie na Ukrainę amerykańskich myśliwców oznacza także podniesienie morale. „Ukraińcy będą z nich korzystać ostrożnie, aby uniknąć strat, które dałyby Rosji propagandowe zwycięstwo. Powinny jednak zacząć przynosić stopniowe rezultaty” – informuje tygodnik.Odstraszyć rosyjskie lotnictwo Dziennikarze podkreślają, że „F-16 mogą zmniejszyć bezkarność, z jaką rosyjskie Su-34 bombardują linię frontu na Ukrainie”. Rosjanie wystrzeliwują ponad sto prymitywnych, ale skutecznych bomb szybujących każdego dnia bez konieczności opuszczania swojej przestrzeni powietrznej. „Priorytetem będzie zmuszenie rosyjskich pilotów do pozostania dalej z tyłu, w przeciwnym razie ryzykują zestrzelenie” – ocenił Lange. Amerykańskie myśliwce mogą korzystać na przykład z tańszych pocisków naprowadzających AIM-9X do niszczenia pocisków manewrujących, które paraliżują infrastrukturę cywilną Ukrainy. Z broni pokładowej mogą zaś niszczyć rosyjskie drony-kamikadze. Nadto F-16 mogłyby atakować pociskami przeciwokrętowymi Harpoon rosyjską Flotę Czarnomorską. „Pojawienie się F-16 oznacza początek budowy sił powietrznych na poziomie NATO. Włącza Ukrainę w dobrze rozwinięty łańcuch dostaw F-16. Natowskie systemy uzbrojenia, takie jak pociski Storm Shadow/Scalp, będą znacznie skuteczniejsze, gdy będą przenoszone przez samoloty, do których zostały zaprojektowane, a nie przyczepione do starszych MiG-ów i Suchojów” – zauważa tygodnik.