O co gramy z Włochami? Polscy siatkarze są już pewni awansu do ćwierćfinału turnieju olimpijskiego. Zagrać mogą w nim z… niemal każdym. O wszystkim zdecyduje sobotnie starcie z Włochami. Czy opłaca się kalkulować? Polacy wygrali dwa pierwsze mecze turnieju olimpijskiego. Starcie z Egiptem było formalnością, ale już Brazylijczycy pokazali, że – choć jesteśmy siatkarską potęgą – jeden słabszy dzień może zrujnować (po raz kolejny) marzenia o medalu.Na hasło „ćwierćfinał” wszyscy kibice tego sportu reagują alergicznie. Odkąd w 2004 roku, w Atenach, zawodnicy Stanisława Gościniaka dotarli do tej fazy (i przegrali 0:3 z późniejszym mistrzem, Brazylią), cztery kolejne występy na igrzyskach kończyły się właśnie na tym etapie. Za Lozano, Anastasiego, Antigi i Heynena – zawsze to samo, za każdym razem odpadaliśmy jako faworyci. Teraz też, niezależnie od tego, z kim przyjdzie nam grać o półfinał, będziemy faworytami. Ale, jak zawsze, są opcje lepsze i gorsze.Skład ćwierćfinałów jest już znany. Zagrają w nich, poza Polską, Słoweńcy, Francuzi, Amerykanie, Włosi, Niemcy, Brazylijczycy i Japończycy. Jedyną z tych drużyn, na które na pewno, w żadnej konfiguracji, nie możemy trafić, jest USA. O tym, czy będzie to Słowenia, Japonia. czy może Niemcy, zadecydują wygrane sety, małe punkty, wszelkie detale…Z kim zagramy w ćwierćfinale? Możliwe scenariusze3:0 dla Polski:- Japonia3:1 dla Polski:+5 lub mniej w małych punktach - Niemcy+6 do +14 - Brazylia+15 lub więcej - Japonia3:2 dla Polski:- Niemcy2:3:-1 lub więcej w małych punktach - Francja-2 do -4 w małych punktach - Włochy-5 lub mniej w małych Słowenia1:3:Słowenia0:3:Słowenia Mecz Polska – Włochy rozpocznie się o godz. 17.