Wybory w 2020 r. miała przygotować Poczta Polska. Na stronie Naczelnego Sądu Administracyjnego dostępne jest pisemne uzasadnienie wyroku odnoszącego się do decyzji z kwietnia 2020 roku ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego zobowiązującej Pocztę Polską do przygotowania wyborów korespondencyjnych. W wyroku z 28 czerwca bieżącego roku NSA oddalił skargi kasacyjne od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie uznającego, że tamta decyzja premiera Morawieckiego rażąco naruszyła prawo. Tym samym wyrok WSA został uznany przez NSA za właściwy i stał się prawomocny.Uzasadnienie wyrokuObszerne pisemne uzasadnienie wyroku NSA (III OSK 4524/21) jest już od niedawna dostępne na stronie tego sądu w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych.„Tak sąd pierwszej instancji, jak i Naczelny Sąd Administracyjny nie znajdują podstawy prawnej dla wydania Poczcie Polskiej polecenia zobowiązującego do podjęcia czynności zmierzających do przygotowania przeprowadzenia wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym” – zaznaczono w pisemnym uzasadnieniu.Jak głosi uzasadnienie, „zasadniczą przyczyną tak kategorycznej oceny jest fakt, że na dzień wydania decyzji z 16 kwietnia 2020 roku nie obowiązywała podstawa prawna, która umożliwiałaby przeprowadzenie wyborów Prezydenta RP w 2020 roku wyłącznie w trybie korespondencyjnym, a skoro tak, to z założenia nie mogła obowiązywać podstawa prawna do wydania polecenia, które zobowiązywałoby do podjęcia czynności zmierzających do przygotowania ich przeprowadzenia”.Zobacz też: Sasin: To Bielan wymyślił wybory korespondencyjne [WIDEO]Wniosek RPOSprawę przed sądami administracyjnymi zainicjował ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jeszcze w końcu kwietnia 2020 r. zaskarżył do sądu administracyjnego decyzję premiera Morawieckiego z 16 kwietnia 2020 roku polecającą Poczcie Polskiej „realizację działań w zakresie przeciwdziałania Covid-19 polegających na podjęciu i realizacji czynności niezbędnych do przygotowania i przeprowadzenia wyborów powszechnych na Prezydenta RP w 2020 r. w trybie korespondencyjnym”.RPO wskazywał wtedy, że na tej podstawie Poczta wystąpiła do władz samorządowych o przekazanie jej spisów wyborców. Jednak – według Bodnara – zaskarżona decyzja rażąco naruszała prawo i negatywnie wpływała na prawa obywatelskie.Z taką argumentacją zgodził się WSA, który 15 września 2020 r. orzekł, że zaskarżona decyzja jest nieważna. „Przepis przewiduje dwie podstawy stwierdzenia nieważności: gdy rażąco narusza prawo i została wydana bezpodstawnie. W ocenie sądu obie te podstawy w tej sprawie zaistniały” – uznał WSA.Wyrok był nieprawomocny, przysługiwała od niego skarga kasacyjna do NSA. Takie skargi wniosła Poczta Polska i ówczesny szef rządu Mateusz Morawiecki. Sprawa na wokandę NSA trafiła po prawie czterech latach. 28 czerwca bieżącego roku NSA po rozpoznaniu tej sprawy oddalił obie skargi kasacyjne. Orzeczenie wydał w składzie trojga sędziów: Wojciecha Jakimowicza, Ewy Kwiecińskiej i Macieja Kobaka.Zobacz także: „Te wybory nie byłyby równe”. Były szef PKW przed komisją ds. wyborów korespondencyjnych [WIDEO]Jak głosi pisemne uzasadnienie wyroku NSA „treść decyzji z 16 kwietnia 2020 roku nie pozwala potwierdzić, że skierowane wobec Poczty Polskiej polecenie dotyczyło wyłącznie tych działań, do których podmiot ten był umocowany przepisami Kodeksu wyborczego. Ani w podstawie prawnej decyzji, ani w jej rozstrzygnięciu nie powołano wskazanych w skardze kasacyjnej organu przepisów Kodeksu wyborczego, które regulowały obowiązki operatora wyznaczonego w ramach organizacji wyborów w trybie korespondencyjnym dla osób uprawnionych do skorzystania z tej formy głosowania” – napisał NSA.„Afera nie została jeszcze rozliczona”W końcu czerwca bieżącego roku minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar oceniał w mediach, że „afera związana z wyborami kopertowymi z tamtego czasu nie została jeszcze rozliczona”. – Myślę, że ten wyrok NSA będzie miał znaczenie z punktu widzenia dalszej odpowiedzialności premiera Morawieckiego – mówił Bodnar.Dopytywany, czy były premier może mieć w tej sprawie postawione zarzuty przez prokuraturę, szef MS ocenił, że „to jest możliwe w tej sytuacji”. – Nie chcę tego przesądzać, bo to są decyzje prokuratorów – zastrzegał minister.Jeszcze w grudniu ubiegłego roku Sejm podjął zaś uchwałę w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania legalności wyborów Prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Komisja śledcza zakończyła już przesłuchania świadków, jest na końcowym etapie prac i przygotowuje raport.Zobacz również: „Sposób, w jaki zaproponowano przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych, był katastrofalny”