Dziennikarze domagają się dostępu do Strefy Gazy. Rząd USA zgodził się na przekazanie Izraelowi 1700 ciężkich bomb – poinformował portal Times of Israel. Amunicja jest częścią kontraktu, który został w maju wstrzymany przez prezydenta Joe Bidena w obawie o straty wśród cywilów. Dostępu do Strefy Gazy, gdzie ponownie toczą się ciężkie walki, domagają się dziennikarze. List otwarty w tej sprawie do rządu Izraela podpisały 64 redakcje; akcję koordynował amerykański Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ). W maju Biały Dom poinformował o wstrzymaniu dostawy 1800 bomb o masie 2000 funtów (ok. 900 kg) i 1700 o masie 500 funtów (ok. 225 kg). Decyzję uzasadniono obawą o straty wśród ludności cywilnej, gdyby amunicja została wykorzystana podczas izraelskiej ofensywy na gęsto zaludnione miasto Rafah na południu Strefy Gazy.Bomby dla IzraelaTeraz jednak amerykański urzędnik potwierdził Times of Israel, że 500-funtowe bomby są w drodze do Izraela. Dostawa ładunków o większej masie jest wciąż wstrzymana. Nie dodano, czy cięższe ładunki zostaną ostatecznie przekazane i – jeżeli tak – to kiedy. Źródło portalu zaznaczyło, że zwłoka w dostawie 500-funtowych bomb wynikała z tego, że były zakontraktowane w jednym pakiecie z cięższą amunicją.Premier Izraela Benjamin Netanjahu publicznie ogłosił w czerwcu, że USA przyjęły szerszą politykę wstrzymywania dostaw broni do Izraela, co wywołało wściekłość amerykańskiej administracji i opóźniło wysiłki w odblokowaniu transportu ciężkiej broni – poinformowało portal źródło w rządzie w Jerozolimie.„Nieporozumienia zostały załagodzone przez ministra obrony Joawa Galanta podczas jego podróży do Waszyngtonu pod koniec czerwca” – napisał Times of Israel za źródłami w izraelskim rządzie.List otwarty dziennikarzy Sytuacji w Strefie Gazy chcą przyjrzeć się z bliska dziennikarze. 64 prestiżowe redakcje, w tym „Economist”, „Guardian", BBC, CNN czy AFP podpisały opublikowany w czwartek list otwarty do rządu Izraela, domagając się dla dziennikarzy „natychmiastowego i swobodnego dostępu do Strefy Gazy” i respektowania wolności prasy. Akcję koordynował amerykański Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ).Sygnatariusze listu żądają od władz Izraela „natychmiastowego zniesienia ograniczeń narzuconych zagranicznym mediom”, których korespondenci chcą dostać się do Strefy Gazy.Po dziewięciu miesiącach wojny „dziennikarze zagraniczni wciąż nie mają dostępu do Gazy, z wyjątkiem rzadkich, eskortowanych podróży organizowanych przez izraelską armię” – napisały redakcje.CZYTAJ TAKŻE: „Zatrzymać Netanjahu”. Wielkie demonstracje w Izraelu [WIDEO]Ograniczenia te nakładają na lokalnych dziennikarzy „ciężar nierozsądny i nie do uniesienia” w związku z tym, że to na nich wyłącznie spada obowiązek informowania o wojnie, która ich samych dotyczy – wyjaśnili autorzy listu.Według amerykańskiego Komitetu Ochrony Dziennikarzy ponad 100 dziennikarzy zginęło od początku wojny pomiędzy Izraelem i palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas. Jest to największa liczba ofiar śmiertelnych wśród dziennikarzy w jakimkolwiek konflikcie zbrojnym od 1992 roku, kiedy to CJP rozpoczęło monitoring. Ciężkie walki w GazieOd kilku dni w Gazie ponownie toczą się ciężkie walki między Izraelczykami a Hamasem. Wojsko izraelskie zintensyfikowało też ataki w całej strefie. Zginęły w nich już dziesiątki osób.Armia izraelska nakazała w środę wszystkim mieszkańcom opuszczenie miasta Gazy i udanie się na południe. Dzień wcześniej ONZ alarmowała, że teren wyznaczony na schronienie też jest ostrzeliwany i brakuje na nim infrastruktury potrzebnej do przyjęcia kolejnych osób. Gaza, przed wojną największe miasto palestyńskiej półenklawy, została niemal całkowicie zniszczona podczas pierwszej fazy rozpoczętej w październiku wojny. Stała się wówczas celem izraelskiego natarcia lądowego, ludności cywilnej nakazano ewakuację na południe, co większość zrobiła. Według ONZ na północy Strefy Gazy pozostało jednak ok 200 tys. osób. Chociaż wywołany wojną kryzys humanitarny dotknął całe terytorium, sytuacja na północy jest szczególnie trudna.Wojska izraelskie wkroczyły do Strefy Gazy po terrorystycznym ataku Hamasu 7 października 2023 r., w którym zginęło niemal 1200 osób, a 251 porwano jako zakładników. 116 z nich jest wciąż więzionych w Strefie Gazy. W wojnie zginęło ponad 38,2 tys. Palestyńczyków – informują kontrolowane przez Hamas władze medyczne, które w tym zestawieniu nie odróżniają cywilów od zabitych bojowników. W efekcie wojny Strefa Gazy pogrążona jest w kryzysie humanitarnym na wielką skalę, a większość ludności stała się wewnętrznymi uchodźcami.