Głosowanie odbyło się bez udziału mediów. Sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się w czwartek za wyrażeniem zgody na uchylenie immunitetu b. szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi (PiS). Z wnioskiem wystąpił pełnomocnik byłego dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego, który poczuł się przez Błaszczaka publicznie pomówiony. Pełnomocnik gen. Piotrowskiego w maju wystąpił do Sejmu z wnioskiem o wyrażenie zgody na pociągnięcie Błaszczaka do odpowiedzialności karnej. 18 czerwca wniosek trafił do Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Komisja rozpatrzyła go w czwartek.Głosowanie odbyło się bez udziału mediów, a także wyłączono transmisję w internecie. Po głosowaniu szef komisji Jarosław Urbaniak (KO) poinformował, że komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku oskarżyciela prywatnego o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej Błaszczaka.Decyzję komisji poprzedziła prawie dwugodzinna dyskusja. Pełnomocnik gen. Piotrowskiego przekonywał, że Błaszczak naruszył dobra osobiste generała i pomówił go o działania, które mogły spowodować utratę zaufania w oczach opinii publicznej. Według pełnomocnika stwierdzenia byłego szefa MON, że Piotrowski nie wywiązał się ze swoich obowiązków, są nieprawdziwe.Zobacz także: Błaszczak bez immunitetu? Nowe informacjeRosyjska rakieta pod BydgoszcząBłaszczaka bronili posłowie PiS, którzy przekonywali, że nie otrzymał on meldunku ws. rakiety (która w grudniu 2022 r. spadła w lesie pod Bydgoszczą) od osoby za to odpowiedzialnej. Ich zdaniem sprawa ma charakter polityczny, a gen. Piotrowski złożył wypowiedzenie tuż przed wyborami parlamentarnymi w październiku ubiegłego roku. Sam Błaszczak ocenił na posiedzeniu komisji, że sprawa ma naturę sporu politycznego, a miejscem na rozstrzyganie takich sporów jest m.in. mównica sejmowa, a nie sala sądowa.Pełnomocnik gen. Piotrowskiego powołał się w piśmie na art. 212 Kodeksu karnego dotyczący „publicznego znieważenia”. Sprawa dotyczyła rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 r. spadła w lesie pod Bydgoszczą, a została odkryta przypadkiem dopiero kilka miesięcy później. Błaszczak oskarżył wówczas Piotrowskiego, że nie poinformował go w grudniu 2022 r. o tym, że rosyjska rakieta wleciała w Polską przestrzeń powietrzną.