„Musimy zrobić wszystko, żeby Ukraina wygrała tę wojnę” W Waszyngtonie jest absolutne poczucie, że to szczyt kluczowy dla bezpieczeństwa światowego – powiedział na antenie TVP Info wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Polityk podkreślił, że „NATO jest silniejsze niż kiedykolwiek”. Tomczyk podkreślił, że właściwie we wszystkich krajach sojuszu rosną wydatki na obronność. Polityk wskazał, że „musimy zrobić wszystko, żeby Ukraina wygrała tę wojnę” i wyraził przekonanie, że tak się stanie. Jak przypomniał Polska jest jedynym krajem na świecie, który graniczy z Rosją, Białorusią i Ukrainą, a wielu sojuszników z podziwem patrzy na to, jak modernizujemy armię i jakie środki wydajemy na PKB. „NATO ma ogromny sens”Wiceszef MON stwierdził, że NATO przeformatowało swoją formułę. – Sojusz ma ogromny sens, jest zrewitalizowany, wydatki na zbrojenia rosną – wskazał, dodając, że chciałby, abyśmy mieli poczucie, że jesteśmy bezpieczni w NATO.Wskazał, że wystarczy zobaczyć jak wygląda pomoc sojuszu dla Ukrainy, która dla niego nie należy, by stwierdzić, jakie mogłoby być potencjalne wsparcie dla członków NATO. – Nie mam wątpliwości, że możemy na pomoc NATO w każdej sytuacji liczyć – podkreślił. „Politycy PiS wyssali kłamstwo z mlekiem matki”Cezary Tomczyk odniósł się również do przekazywanych przez polityków opozycji informacji o rzekomych cięciach w budżecie na obronność. – Fakt jest taki, że dzisiaj Polska wydaje najwięcej z krajów NATO na zbrojenia – wskazał, dodając, że „budżet na obronność w 2025 roku będzie największy w historii Polski”. – Budżet MON wzrośnie i będzie najwyższy w historii. Premier Morawiecki w tej sprawie kłamie. Jest cytowany, ale jest cytowany w Rosji. To działanie na szkodę państwa – powiedział. Jak dodał, „nie wiem, czy ktoś jeszcze politykom PiS wierzy. Oni wyssali kłamstwo z mlekiem matki”. Polityk odniósł się do kwestii stanu polskiej armii i wyposażenia żołnierzy. Mówił o tym, że gdy nowe władze weszły do resortu obrony były „zszokowane”. – Informacja, która płynęła od dowódców, że nie ma podstawowych rzeczy jak mundury, hełmy, karimaty, celowniki, buty i bielizna to jest coś, z czym się zetknęliśmy – mówił. – W polskiej armii wciąż są hełmy stalowe. Do końca września to się zmieni i każdy nasz żołnierz będzie miał hełm kewlarowy, groty, umundurowanie i buty na najwyższym poziomie. Jeśli żołnierz nie ma butów, to jest kpina z niego – podkreślił. Jak zaznaczył, w styczniu rozpoczęła się operacja wymiana sprzętu dla wojska.