„Królował nepotyzm i układy polityczne”. Pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka powiedział, że spółka ma przynajmniej 20-procentowy przerost zatrudnienia. Planowane są zwolnienia grupowe. Szef PKP Cargo o sytuacji firmy mówił podczas posiedzenia sejmowego zespołu do spraw rozliczeń PiS. – Niestety PKP Cargo zostało zarżnięte przez nieudolne rządy poprzednich zarządów z politycznej nominacji partii, która ma w nazwie „prawo” i „sprawiedliwość”. Od ponad dwóch miesięcy staramy się uratować spółkę, żeby ona przeżyła, żeby te konsekwencje błędów biznesowych, które zostały popełnione w poprzednich latach, nie zatopiły spółki – powiedział pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka.Dodał, że „zastaliśmy spółkę, w której króluje nepotyzm, układy polityczne i związkowe, spółkę, która była masakrycznie zarządzana, w której wydawano pieniądze na polityczne zlecenia albo na folwarki byłych posłów Prawa i Sprawiedliwości albo radnych”. – Sponsorowano kluby piłkarskie, koła gospodyń wiejskich czy Ochotniczą Straż Pożarną akurat „przypadkiem” w lokalizacji, w której znajdował się okręg wyborczy byłego prezesa PKP Cargo. Spółka, która była dochodową spółką, przez osiem lat została rozkradziona – powiedział Wojewódka.Przyznał, że PKP Cargo planuje zwolnienia, ma to dotyczyć czterech tysięcy osób, w większości pracowników administracyjnych. Zaznaczył, że zarząd spółki szuka w ramach PKP miejsc dla części osób objętych zwolnieniami. Podpisana już została umowa z PKP Intercity, negocjowana jest umowa z Polregio. Dotąd zostało zapewnionych około tysiąca miejsc pracy. Trwają rozmowy z mniejszymi regionalnymi spółkami.Dramatyczna sytuacja w PKP CargoPKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. W ubiegłym roku osiągnęło 82,10 milionów złotych zysku wobec 148 milionów złotych w 2022 roku. W I kwartale 2024 roku grupa miała 118 milionów złotych straty.