Może zagrażać żubrom. Bizony pojawiły się na terenie województwa świętokrzyskiego w czerwcu. Prawdopodobnie pochodzą z hodowli w gminie Kłomnice w powiecie częstochowskim, skąd jeszcze jesienią ubiegłego roku uciekło całe stado. Dwa dorosłe osobniki – samiec i samica – przezimowały gdzieś na pograniczu województwa łódzkiego i śląskiego, w tym roku doczekały się potomstwa i zaczęły przemieszczać na wschód, w stronę świętokrzyskiego.Najpierw widziano je w gminie Włoszczowa, w okolicach Silpi Dużej i Motyczna. Potem skierowały się nieco na południe. 2 lipca specjalistom z gospodarstwa w Kurozwękach udało się odłowić bizonią samicę i młodego osobnika. Uśpiono je przy pomocy specjalnej strzelby miotającej ładunki ze środkami usypiającymi, po czym przetransportowano do Kurozwęk.Bizon na zdjęciachSamotny byk wciąż jest jednak na wolności. Ostatnio znów go widziano i zrobiono mu zdjęcia – tym razem na terenie powiatu jędrzejowskiego.Lech Bucholtz, regionalny Konserwator Przyrody w Kielcach, wyjaśnił w rozmowie z TVP3, dlaczego należy odławiać bizony i nie można pozwolić im żyć w naszym kraju na wolności. – Bizon amerykański jest obcym gatunkiem w naszej faunie. Jest bardzo blisko spokrewniony z żubrem europejskim. Poprzez krzyżowanie może zagrażać utrzymaniu gatunku żubra – podkreślił.