Liczy, że Ukraina będzie mogła bronić się skuteczniej. Były prezydent Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że podczas szczytu NATO Stany Zjednoczone zgodzą się, aby Ukraina mogła atakować amerykańską bronią cele w głębi Rosji. Jak powiedział w Polskim Radiu 24, wielokrotnie od początku wojny Ukrainie najpierw odmawiano jakiegoś rodzaju wsparcia, by później zgodzić się na jego przekazanie. Komorowski podkreślił, że skuteczna obrona polega również na niszczeniu zaplecza przeciwnika. – Ogromna wstrzemięźliwość i lęk Sojuszu Północnoatlantyckiego przed przyzwoleniem Ukrainie na wykorzystanie sprzętu, który dostaje od świata zachodniego w pełni – mówił były prezydent.– To jest trochę nie w porządku. Wszyscy wiedzą, że sztuka wojenna oznacza między innymi zdolność do gromadzenia ogromnych zapasów, przygotowań logistycznych, czyli magazynów paliwa i tak dalej, na ogół w odległości większej od terenu objętego walkami – zaznaczyła na antenie Polskiego Radia.Były prezydent powiedział również, że brak konkretnych zapowiedzi przyjęcia Ukrainy do NATO nie będzie mógł zostać uznany za niedosyt. Wskazał, że Sojusz wyraźnie mówi, że chce Ukrainy w swoich strukturach, ale po wojnie.Zełenski apeluje w USAPrzebywający w Waszyngtonie na szczycie NATO prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że jego kraj potrzebuje decyzji umożliwiającej użycie zachodniego uzbrojenia daleko, w głębi rosyjskiego terytorium.Obecnie, jak przypomniał, Ukraińcy mogą atakować jedynie przygraniczne tereny, tymczasem Rosjanie atakują za pomocą tysięcy kierowanych bomb lotniczych. Jak tłumaczył, zrzucają te bomy za pomocą samolotów. Samoloty stacjonują w bazach oddalonych od ukraińskich granic w odległości od 150 do 500 km.– Jeśli będziemy mogli użyć specjalnej broni, którą już częściowo posiadamy, do ataków w głębi rosyjskiego terytorium – przede wszystkim na te cele wojskowe, wówczas będziemy mogli obronić cywilów – podkreślał ukraiński przywódca.