Artyści wspominają mistrza. – Odszedł jeden z najwybitniejszych polskich aktorów; byłem wielbicielem jego talentu– powiedział PAP aktor, Daniel Olbrychski, wspominając Jerzego Stuhra. – Był artystą kompletnym, wszechstronnym, docenionym poza granicami kraju. Jurek zostaje z nami w cudownych rolach filmowych i reżyseriach – dodał. Wspominał, że pracowali razem na planie filmu Piotra Szulkina „Ga, ga. Chwała bohaterom” (1986 r.).– Patrzyłem na niego i przestawałem grać, bo byłem tak zafascynowany tym, co robi Jurek, partnerując mi. Po prostu go słuchałem i patrzyłem na niego tak, jak widzowie. Podziwiałem jego kunszt, grę, niesłychaną zupełnie pracowitość, rzetelność zawodową– opowiadał Olbrychski.Ocenił, że to „imponujące, zdarza się jeden na tysiąc”.– Talent wszyscy znani aktorzy mają, a on jeszcze wykazywał przygotowanie i rzetelność w każdej sekundzie, energię niesłychaną – zwrócił uwagę Olbrychski.Jak mówił, już od kilku lat wszyscy zdawali sobie sprawę, że Stuhr miał problemy ze zdrowiem. – Pamiętam wiele lat temu, jak ściskałem za kulisami jednej z imprez Maćka, jego syna, życząc mu, żeby ojciec z tego wyszedł i wyszedł, bo rzeczywiście jeszcze parę lat był z nami – powiedział.Wspominał także ich ostatnie spotkanie. – Widziałem go na przyjęciu w Milanówku, które wydaje co roku od wielu lat Krysia Janda, jego przyjaciółka. Był w bardzo w słabej formie, z trudem mówił – zdradził Olbrychski.Prezydent żegna aktoraPrezydent Andrzej Duda podkreślił, że zmarły we wtorek Jerzy Stuhr był wybitną postacią polskiej sceny teatralnej i filmowej, zaś jego kreacje aktorskie pozostaną na zawsze świadectwem wybitnego talentu i profesjonalizmu.„Odszedł Jerzy Stuhr – wybitna Postać polskiej sceny teatralnej i filmowej. Jego kreacje aktorskie pozostaną na zawsze świadectwem wybitnego talentu i profesjonalizmu. Swoją grą wyznaczył najlepsze standardy polskiego teatru i kina. Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie” – napisał prezydent na platformie „X”. „Nie żyje jeden z największych”"Umarł Jerzy Stuhr! Nie żyje jeden z największych! Z osiągnięciami i życiem, którym mógłby obdarować kilka a nawet kilkanaście osób" – napisała Janda na „Facebooku”.Oceniła, że był człowiekiem niezwykłym. „Przyjaciel ludzi, świata, zwierząt, dzieci. Wybranek boga sztuki, aktorstwa, reżyserii. Także Wielki nauczyciel. Sztuki i życia. Wychował pokolenia polskich aktorów i reżyserów, obdarował hojnie tysiące Widzów. Jego wiedza o naturze ludzkiej, jej zakamarkach i jasnościach, była nieograniczona. Jego radość życia, poczucie humoru, wyobraźnia było dobrem publicznym, na szczęście” – podkreśliła.Zaznaczyła, że „Stuhr był drogocennym partnerem reżyserów filmowych i teatralnych. Jego role nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu, co powstawało. Kochany przez widzów, ludzi, rodzinę, partnerów scenicznych, przyjaciół w Polsce i na całym świecie, studentów, młodzież aktorską” – napisała.Dodała, że „był wspaniałym Polakiem i obywatelem. Odważny, zawsze występujący w obronie wolności i zwykłego człowieka. Nieobojętny na krzywdę, ostrożny w sądach, lojalny, wierny swoim ideałom, prawdziwy, zawsze prawdziwy” – zaznaczyła Janda.Zdradziła także, że „marzył, żeby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. Do ostatnich sił grał, ostatni spektakl „Teatru Polonia”, który wyreżyserował i grał, Jego wielki sukces „Geniusz” tak się złożyło, że zagrał w ukochanym Krakowie” – czytamy we wpisie.„Od początku naszej Fundacji był z nami, 20 lat, wyreżyserował i zagrał wiele wspaniałych ról, był tu i dzielił się sobą i swoim talentem, setki wieczorów. Można Go było zobaczyć na scenie tylko w naszych spektaklach w „Teatrze Polonia” i w Oc„h-Teatrze”, wiedzieliśmy wszyscy i publiczność i my jak jesteśmy wyróżnieni przez Niego. Jak wielkim skarbem, dobrem, zaszczytem jesteśmy obdarowywani. Nie zapomnimy nigdy” – zaznaczyła.„Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi” – napisała Janda zwracając się do Stuhra. Aktora pożegnał także jego filmowy partner w „Killerze” Cezary Pazura. „Żegnaj kochany Mistrzu, Profesorze, niezapomniany komisarzu Rybo! Będzie mi Ciebie bardzo brakowało. Dziękuję za każdy dzień na planie z Tobą. Za każdą uwagę, dygresję, dykteryjkę. Trzymam Cię głęboko w swoim sercu” – napisał Pazura. Stuhra wspomniała także Małgorzata Kożuchowska. „Odchodzą najwięksi. Mistrzowie. Legendy. Jerzego Stuhra spotkałam na początku swojej zawodowej drogi. Na planie Kilera Juliusza Machulskiego. Byłam zestresowana i onieśmielona. Graliśmy scenę wywiadu Ewy Szańskiej z komisarzem Rybą. Świt. Przeraźliwie zimno. Po którymś dublu tak szczękały mi zęby z zimna, że nie mogłam już nad tym zapanować. Ujęcie było na pana Jerzego. Zagrał bez mrugnięcia okiem, mimo że moje kwestie mogły brzmieć cokolwiek niewyraźnie. Nie zrobił mi wyrzutów, nie okazał wyższości, niezadowolenia. Rozumiał. Zaopiekował się. Po ludzku, z życzliwością. Pomyślałam sobie wtedy, że w przyszłości też chciałabym taka być. Pamiętam tę lekcję i jestem za nią wdzięczna do dziś. Odpoczywaj w pokoju” – żegnała swojego kolegę z planu Kożuchowska. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Małgorzata Kożuchowska (@malgorzatakozuchowska_) Pożegnanie wystosowała także Polska Akademia Filmowa. – Płaczemy i oklaskujemy to, co zrobił, taki mamy zwyczaj w Akademii. To ogromna strata dla polskiej kultury, bo to jest gigant, który jest nad nami i będzie, bo on nie odszedł – mówi Dariusz Jabłoński, prezydent Polskiej Akademii Filmowej, reżyser i scenarzysta.