W tej sprawie wpłynęły 2 zawiadomienia. 28 czerwca wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie przełamania zabezpieczeń i założenia urządzeń podsłuchowych w gabinecie prezesa PKN Orlen – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Postanowienie wydano na podstawie art. 17 par. 1 p. 1 Kodeksu postępowania karnego: „czynu nie popełniono albo brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia”.Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły dwa zawiadomienia w sprawie podsłuchu i inwigilacji prowadzonych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Złożyli je były szef Orlenu Daniel Obajtek i dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.Daniel Obajtek był podsłuchiwany? Zawiadomienia zostały złożone po opublikowaniu przez portal Onet stenogramów z nagranych w podsłuchach rozmów byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka. Źródła portalu twierdzą, że podsłuch zamontowano w gabinecie Obajtka krótko po tym, jak w lutym 2018 r. został on szefem Orlenu. Według portalu miał to z inicjatywy CBA zrobić zatrudniony w Orlenie jeden ze współpracowników CBA.Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie założenia podsłuchu w gabinecie prezesa Orlenu. W tym wątku powołała się na to, że czynu nie popełniono.W drugim wątku – chodzi o podsłuchiwanie Daniela Obajtka przez pięć miesięcy (od lutego do czerwca 2018 r.) – jak powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury: „odmówiono wszczęcia postępowania w związku z tym, że nastąpiło przedawnienie karalności”. Zaznaczył, że karalność tego czynu ustaje z upływem pięciu lat od jego popełnienia, a więc z końcem czerwca 2023 r.Nagrania w rękach dziennikarzyTrzeci wątek dotyczył ujawnienia nieuprawnionej osobie nagranych rozmów i opublikowanie ich na portalu.– W tym przypadku odmówiono wszczęcia postępowania wobec braku wniosku o ściganie – powiedział prok. Skiba.Dodał, że Daniel Obajtek był jako świadek wielokrotnie wzywany w tej sprawie na przesłuchanie.– Ani razu się nie stawił i nie usprawiedliwił swojej nieobecności – powiedział rzecznik prokuratury.Ponadto Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do CBA z pytaniem, czy funkcjonariusze prowadzili wobec prezesa Orlenu Daniela Obajtka czynności operacyjne, a w szczególności, czy zainstalowano podsłuch w gabinecie Obajtka i czy go podsłuchiwano i nagrywano.– CBA przekazało, że nie prowadziło takich czynności – powiedział prok. Skiba. Dodał, że nie było też domniemania, że nagrania mogły powstać w innym terminie.Rzecznik warszawskiej prokuratury przypomniał, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi wobec Daniela Obajtka postępowanie dotyczące składania fałszywych zeznań przed śródmiejskim sądem. Postępowanie to zostało zainicjowane przez jedną ze stron, która złożyła zawiadomienie o podsłuchiwaniu po opublikowaniu nagrań przez Onet.O odmowie wszczęcia postępowania w sprawie podsłuchiwania Daniela Obajtka pierwsza napisała „Rzeczpospolita”.