„Pan tu nie będzie wygłaszał żadnych manifestów politycznych”. Były prezes Orlenu Daniel Obajtek stawił się na komisji ds. afery wizowej. W trakcie swobodnej wypowiedzi Obajtka doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy nim a przewodniczącym komisji Markiem Sową. – Przybyłem zgodnie z tym, co obiecałem, bo uważam, że należy szanować instytucje – powiedział tuż przed posiedzeniem do zgromadzonych w Sejmie dziennikarzy Obajtek. Dopytywany o to, czemu nie uczynił tego, gdy był wzywany wcześniej, odparł: „przed wyborami to był show polityczny”.Swobodna wypowiedź– Olefiny to największa inwestycja w Europie od 20 lat – zaczął Obajtek. Argumentował, że nie powinien dziś znaleźć się przed komisją, bo „Orlen ani prezes Orlenu nie zajmował się nielegalnymi migrantami”. – Orlen nie ma nic wspólnego z zatrudnieniem tych pracowników – kontynuował. – Mój pobyt na komisji pokazuje, że tu dzisiaj powinien siedzieć prezes Hyuandaia – stwierdził. W tym momencie głos zabrał przewodniczący komisji Marek Sowa, który zaapelował do Obajtka, by w swojej swobodnej wypowiedzi nie wykraczał poza zakres prac komisji i by członków komisji nie pouczał. – W wywiadzie powiedział pan, że będę miał prawo do swobodnej wypowiedzi. Proszę tego prawa nie łamać – odparł Obajtek. – Powiedziałem prawdę. Prawda jest taka, że za pracowników było odpowiedzialne konsorcjum odpowiedzialne za inwestycję – zaznaczył, dodając, że „przerywanie jest nieeleganckie”. – Ta inwestycja cały czas jest realizowana. (…) Powinien być też poproszony urzędujący prezes – powiedział. Zobacz także: Obajtek przed komisją ds. afery wizowej. Oglądaj online [TRANSMISJA]Polityk PiS-u dodał, że „to jest skandal, żeby mylić nielegalnych imigrantów z pracownikami”. Następnie zaczął opisywać stan Orlenu, kiedy przejął kierowanie nim oraz opisywać podejmowane przez siebie działania. Wtedy po raz drugi byłemu prezesowi Orlenu przerwał przewodniczący Sowa, zwracając uwagę na zakres swobodnej wypowiedzi, co wyraźnie zirytowała Obajtka.– Panie przewodniczący nic to nie ma wspólnego z demokracją. Widzę, że pan jest bardzo zdenerwowany – mówił. – Proszę Pana, pan tu nie będzie wygłaszał żadnych manifestów politycznych – odpowiedział przewodniczący komisji. – To Pan wygłasza – odparł Obajtek. Obajtek o inwestycji OlefinyZ wypowiedzi Daniela Obajtka wynika, że Orlen nie zajmował się kwestiami zatrudnienia przy inwestycji Olefiny. Miał za nie odpowiadać podmiot zewnętrzny. Polityk powiedział, że nie przypomina sobie, „aby Orlen zabiegał w MSZ o pomoc w pozyskaniu pracowników”. Obajtek stwierdził, że w inwestycji Olefiny uczestniczy około 60 proc. polskich podwykonawców i pracowników. Gdy członkowie komisji zwracali Obajtkowi uwagę na to, żeby odpowiadał konkretnie na pytania, ten wskazywał, że „nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem na pytania”. – Gdyby pan miał szacunek do społeczeństwa, to by mi pan nie przerywał – mówił Obajtek do przewodniczącego komisji Marka Sowy. Pytany o konkretną liczbę obcokrajowców zatrudnionych przy inwestycji mówił, że zależy to od konkretnej inwestycji. – Proszę pytać Hyundaia – mówił. – Rynek pracy jest elastyczny (…) Na litość boską to są podstawy gospodarki, które pan powinien znać – powiedział Obajtek do Sowy. Pytany o to czy docierały do niego informacje o złych warunkach pracy przy realizacji inwestycji, odparł, że „w Polsce od pracy są organy pracy”. „Pan jest bezczelny”Następnie pytania zadawała wiceprzewodnicząca komisji Maria Małgorzata Janyska. Gdy zapytała o to kto odpowiadał za nadzór inwestycji, Obajtek zaczął opisywać ład korporacyjny. Janyska przerwała mu, wyjaśniając, że chodzi jej o konkretne nazwiska. Obajtek zarzucił jej niewiedzę oraz to, że „często jeździ nad morze”.– Jest pan bezczelny – powiedziała Janyska. Na co Obajtek odparł, że nie wie, jak określić niewiedzę wiceprzewodniczącej. Nie wiem, z czego wynika pana zachowanie, może usprawiedliwieniem jest pański problem z osobowością – mówiła Janyska. – Widzi pani to pani jest bezczelna (…) Ja wiem, że pani jest tak nabuzowana, że aż coś niesamowitego – powiedział Obajtek, „Inna półka intelektualna”Przewodniczący Marek Sowa zarzucił Obajtkowi, że nie odpowiada na pytania. – Ja odpowiadam, tylko państwo tego nie rozumiecie – mówił Obajtek– Być może – jak stwierdził prezes Kaczyński – jest pan z innej półki intelektualnej – powiedział Sowa. – Sądzę, że pan jest z innej półki intelektualnej – odparł Obajtek.