Kaucja za butelki i puszki. Producenci napojów nie muszą się martwić, jeśli wejdą do systemu kaucyjnego z opóźnieniem. Za brak zbiórek zapłacą jednak sklepy. Kary mogą sięgać nawet 500 tys. zł – pisze wtorkowy „Dziennik Gazeta Prawna”. Jak czytamy, resort klimatu nie zamierza przesuwać wejścia w życie systemu kaucyjnego. Już od 1 stycznia 2025 r. do ceny plastikowych butelek i metalowych puszek powinna być doliczana opłata, którą będziemy mogli następnie odebrać, zwracając puste opakowanie w dowolnym sklepie o powierzchni większej niż 200 metrów kwadratowych.Dodano, że problem w tym, że większość producentów napojów nie jest w stanie tak szybko wejść do systemu.„Ministerstwo Klimatu znalazło dla nich rozwiązanie i zapowiedziało, że traktuje cały 2025 r. jako okres przejściowy. Z tego powodu kary nakładane na producentów, którzy nie zrealizują wymaganych zbiórek, będą niemal symboliczne. O podobnym łagodniejszym traktowaniu nie pomyślano jednak w przypadku handlowców” – pisze „DGP”.„Już od Nowego Roku za brak zbiórki opakowań objętych systemem kaucyjnym będzie można ukarać sklepy kwotą sięgającą nawet 500 tys. zł w przeliczeniu na jedną placówkę handlową” – ostrzega cytowany przez dziennik Piotr Mazurek z Konfederacji Lewiatan.