Atak w godzinach szczytu. Dwie osoby zginęły w ataku rakietowym wojsk rosyjskich na szpital dziecięcy w Kijowie, a dwie zostały ranne – poinformowała ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Pod gruzami wciąż mogą znajdować się ludzie. Cztery osoby zginęły z kolei w drugim ostrzelanym przez Rosjan szpitalu w dzielnicy dnieprzańskiej w Kijowie. „Największy szpital dziecięcy w Ukrainie Ochmatdyt został uszkodzony przez rosyjską rakietę” – informował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, publikując nagranie z kijowskiego szpitala. „Rosja nie może nie wiedzieć, dokąd lecą rakiety i musi w pełni ponieść odpowiedzialność za swoje zbrodnie: przeciwko ludziom, dzieciom, ludzkości. Jest bardzo ważne, by świat teraz nie milczał i by każdy zobaczył, co to jest Rosja, co ona robi” – oświadczył Zełenski. W wyniku ataku rakietowego zostało zniszczone jedno z pomieszczeń szpitala – powiadomił portal Ukrainska Prawda, powołując się na mera stolicy Witalija Kliczkę oraz kierownictwo szpitala. Trwa ewakuacja, a pacjenci – jak przekazał Kliczko – mają być skierowani do innych placówek medycznych. „Dzisiejszy ranek po raz kolejny pokazał, że Rosja to kraj terrorystów i zwyrodnialców. Dziesiątki rakiet wystrzelonych w miasta w godzinach szczytu. Atak na największy szpital dziecięcy w kraju” – napisał szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko Jak donosi korespondent TVP z Ukrainy Mateusz Lachowski rakieta zniszczyła jeden z budynków szpitala. Dzieci, które leczyły się w tej klinice także z powodu nowotworów stoją w maskach przed szpitalem i czekają na ewakuację. Jak relacjonował, do szpitala przychodzą zwykli ludzie włączając się a w akcję ratowniczą. Pod gruzami są dzieci.