Chłopak miał być dzielny podczas interwencji służb. Nietypową interwencję przeprowadzili w niedzielę po południu warszawskie pogotowie i straż pożarna. Na warszawskiej Pradze-Północ 14-letni chłopak nadział się dłonią na ogrodzenie. Strażacy musieli wyciąć kawałek płotu, a nastolatek trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację. Do zdarzenia doszło ok. godz. 16.40 na ul. Kowieńskiej na Pradze Północ. – 14-letni chłopiec chciał sobie skrócić drogę i przeszedł przez płot. Nadział się na ogrodzenie dłonią. Na miejsce potrzebna była interwencja strażaków – mówi tvp.info Paweł Owczarski, rzecznik stołecznego pogotowia ratunkowego Meditrans. Strażacy musieli odciąć kawałek ogrodzenia w miejscu przebicia dłoni. – Użyliśmy sprzętu hydraulicznego, aby przeciąć element płotu i przekazaliśmy chłopaka załodze karetki pogotowia, która zabrało rannego do szpitala – powiedział tvp.info st. asp. Bogdan Smoter z zespołu prasowego stołecznej straży pożarnej. Ratownicy medyczni zawieźli nastolatka do szpitala. – Chłopiec wymagał pilnego zabiegu operacyjnego. Chodzi o usunięcie prętów, tak aby zabezpieczyć jego rękę – dodał Owczarski.