Tajemnicze plany premiera Węgier. Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział, że po wizycie w Moskwie będzie miał kilka „równie zaskakujących” wizyt, o których opinia publiczna dowie się w ostatnim momencie. W wywiadzie dla szwajcarskiego tygodnika „Die Weltwoche” ujawnił, że „następnej niespodzianki” należy oczekiwać w poniedziałek. Według nieoficjalnych informacji portalu 444.hu. premier Węgier ma się pojawić w Pekinie. Jak zauważył portal, rządowy samolot, którym prawdopodobnie podróżuje Orban, był w niedzielę po południu w drodze z Budapesztu do Pekinu.W sobotę prasa poinformowała, że zaplanowane na poniedziałek spotkanie szefa węgierskiego MSZ-u Petera Szijjarto z szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock zostało odwołane. Choć media pisały o politycznych przyczynach, ponieważ Baerbock w przeszłości krytykowała stosunek Budapesztu do Rosji, to węgierskie MSZ wskazało na „zmiany w harmonogramie ministra”.– W przyszłym tygodniu zorganizuję kilka spotkań, które będą równie zaskakujące (...). Dopiero gdy będę na miejscu, wszyscy będą zaskoczeni, że tam jestem – powiedział Orban.– Następna niespodzianka będzie w poniedziałek rano – dodał.W piątek premier Węgier udał się do Moskwy trzy dni po niespodziewanej wizycie w Kijowie, gdzie pojawił się po raz pierwszy od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. W rozmowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim poruszył między innymi temat ewentualnego zawieszenia broni i rozpoczęcia rozmów pokojowych.– W tej chwili jestem jedynym zachodnim przywódcą, który może prowadzić rozmowy jednocześnie w Kijowie i Moskwie – ocenił węgierski premier. – Wszyscy pozostali stworzyli sytuację, w której nie mogą bezpośrednio się komunikować z dwoma stronami, przede wszystkim z Rosjanami – dodał polityk.Spotkanie Orban-PutinOrban rozmawiał z Putinem o obecnych inicjatywach pokojowych, możliwości zawieszenia broni i negocjacjach oraz przyszłych stosunkach w Europie po zakończeniu wojny.– Nie patrząc na to, jak wielką cenę politycznie muszę zapłacić w Brukseli, próbuję coś zrobić, ponieważ mój kraj sprawuje prezydencję w Radzie UE i jestem osobą, która ma możliwość rozmawiać ze wszystkimi – zaznaczył szef węgierskiego rządu.Orban przyznał wcześniej, że Węgry nie mają mandatu do prowadzenia negocjacji w imieniu UE w sprawie wojny na Ukrainie, oświadczył jednak, że chce wybadać stanowiska obu walczących stron. Według słów premiera przygotowuje on raport na ten temat dla członków Rady Europejskiej.W wywiadzie dla „Die Weltwoche” Orban zaznaczył, że jego podróż do Moskwy była przygotowywana w największej tajemnicy, dopiero po zakończeniu wtorkowej wizyty w Kijowie. – Informacja o spotkaniu w Moskwie przeciekła dopiero wtedy, kiedy poprosiliśmy o przelot nad Polską – stwierdził Orban.