Kto wygra? Oczy całego świata zwrócone są ku Francji, gdzie odbywa się druga tura wyborów parlamentarnych. Po raz pierwszy w historii wybory może wygrać ugrupowanie skrajnie prawicowe kierowane przez Marine Le Pen. Kto wygra wybory? Jakie szanse ma ugrupowanie prezydenta Emmanuela Macrona? Czy kolejnym premierem będzie 28-letni Jordan Bardella? O 20.00 zapraszamy na specjalne wydanie „Oka na świat” w TVP Info. W niedzielę o godzinie 8.00 otwarto lokale wyborcze w całym kraju. Francuzi wybierają 577 deputowanych Zgromadzenia Narodowego. Wyniki I tury wyborówW I turze Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło 33,15 proc. głosów, co dało temu ugrupowaniu zwycięstwo. Na drugim miejscu znalazł się skrajnie lewicowy Nowy Front Ludowy. Koalicyjna partia prezydenta Macrona zajęła trzecie miejsce z wynikiem 20,83 proc.Ale ten wynik wcale nie musi przełożyć się na drugą turę. Ze względu na skomplikowaną ordynację wszystko może się jeszcze zmienić, a w niektórych przypadkach decydujące okazać się mogą pojedyncze głosy wyborców. By zdobyć bezwzględną większość Le Pen i jej ugrupowanie muszą zdobyć 289 mandatów. Rząd techniczny?Całkiem realny jest również scenariusz, w którym żadna partia nie zdobędzie większości i wówczas może powstać rząd techniczny. W rozmowie z redaktorem Karolem Ikonowiczem z portalu tvp.info politolożka i analityczka PISM ds. Francji Amanda Dziubińska opisywała, co się wówczas może wydarzyć. – Prezydent Macron nie będzie mógł rozwiązać Zgromadzenia Narodowego. Zrobił to teraz i zgodnie z konstytucją musi odczekać rok. W tym wypadku będziemy mieli do czynienia z chaosem na francuskiej scenie politycznej. Być może na ten okres zostanie powołany rząd techniczny, który nie będzie się cieszyć bezwzględną większością, ale nie będzie też szczególnie atakowany przez partie opozycyjne – mówiła politolożka. Macron gwarantem stabilności Gwarantem stabilności francuskiego systemu politycznego jest Emmanuel Macron, którego kadencja kończy się w 2027 roku. – To na jego barkach będzie spoczywać odpowiedzialność, żeby wyprowadzić Francję z chaosu – podkreśliła Dziubińska.Pytana o to, z czego może wynikać wzrost poparcia dla skrajnej prawicy wskazała na rozczarowanie prezydenturą Emmanuela Macrona, zwłaszcza ustawę podwyższającą wiek emerytalny. – Dla wielu postać Macrona jest antypatyczna. Prezydent nie cieszy się dużą sympatią społeczną, wielu uważa go za aroganckiego. Francuzi, którzy głosują na Zjednoczenie Narodowe, mają poczucie, że Francja znalazła się w bardzo złym miejscu w historii. Zarówno im, jak i ich dzieciom będzie się po prostu żyło gorzej niż ich dziadkom – wyjaśniła. Kim jest Marine Le Pen? Marine Le Pen ma 55 lat, jest prawniczką z doświadczeniem w Parlamencie Europejskim i francuskim Zgromadzeniu Narodowym. Bezskutecznie ubiegała się o prezydenturę w trzech ostatnich elekcjach (2012,2017,2022). Jej ojciec Jean-Marie Le Pen był założycielem i przewodniczącym ugrupowania, którym teraz kieruje. Media piszą, że wobec Le Pen stosowano w dzieciństwie „brutalne metody wychowawcze”. Gdy miała zaledwie 8 lat w jej domu wybuchła bomba. Celem ataku był Jean-Marie, kierujący już wówczas partią. Gdy miała 15 lat jej rodzice się rozwiedli. Marine miała być nielubiana wśród rówieśników. Liderka Zjednoczenia Narodowego ma za sobą dwa nieudane związki małżeńskie oraz nieudany związek z jednym z liderów jej ugrupowania Louisem Aliotem. Obecnie kobieta mieszka ze swoją przyjaciółką z czasów dzieciństwa.Program Zjednoczenia Narodowego Z jednej strony obiecują ulgi podatkowe, obniżenie wieku emerytalnego i likwidację podatku dochodowego dla osób poniżej 30. roku życia choć nie mówią skąd wezmą na to pieniądze. W programie partii znalazły się także ulgi podatkowe dla rodzin, które posiadają co najmniej dwójkę dzieci, kredyt 0 procent na mieszkanie dla młodych par.Z drugiej strony partia Le Pen to ugrupowanie, które nie kryje się ze swoją retoryką antymigrancką i antyunijną. W wypadku wygranej Zjednoczenia Narodowego pod znakiem zapytania stanęłoby dalsze wsparcie dla Ukrainy. Warto też przypomnieć, że samej Le Pen jak i całej partii zarzucano wielokrotnie prorosyjskość. Jordan BardellaJeśli Zjednoczenie Narodowe odniesie zwycięstwo premierem Francji może zostać 28-letni Jordan Bardella, pochodzący z rodziny włoskich immigrantów.Bardella wychował się w Saint-Denis, na trudnych przedmieściach Paryża. Podkreśla, że zetknął się tam z przemocą i niepewnością, dzieciństwo z matką spędził w mieszkaniu socjalnym. Często mówi o Saint-Denis jako miejscu nękanym problemami – radykalizmem islamskim, handlem narkotykami. – Zajmuję się polityką ze względu na to, co tam przeżyłem, po to, by nie stało się to udziałem całej Francji – powiedział niedawno „Le Monde”.Media francuskie podkreślają, że Bardella zdołał uczynić z miejsca, gdzie wyrósł, część swojej biografii politycznej. Zauważa się, że jest to autentyczny element jego drogi życiowej – choć też, dzięki ojcu nie żył w zupełnej biedzie i nie chodził do szkoły publicznej, lecz do prywatnego gimnazjum i katolickiej szkoły średniej. Jak podają media, całą swoją polityczną karierę Bardella zawdzięcza Marine Le Pen. Kto wygra wybory?Ze względu na skomplikowaną ordynację wyborczą trudno przewidzieć wynik wyborów. W ostatnim czasie „Dziennik Gazeta Prawna” pisał, że, by sondaże w wypadku Francji były miarodajne należałoby je przeprowadzić na próbie 300 tys. Francuzów. Większość instytutów badawczych i sondażowni przeprowadza je jednak na grupach maksymalnie 2 tysięcy osób.W drugiej turze mogą zdecydować pojedyncze głosy.