Większość chorych to uczniowie. Nawet tysiąc osób z padło ofiarą zatrucia pokarmowego w po zjedzeniu kimchi, które było skażone norowirusem. Chorzy to przede wszystkim uczniowie i pracownicy szkół w mieście Namwon, w południowo-zachodniej części Korei Południowej – poinformowało BBC. Lokalne media poinformowały, że w sobotę liczba ofiar zatrucia pokarmowego przekroczyła 1000. Pierwsi chorzy zgłosili się do lekarzy w we wtorek, a już następnego dnia służby sanitarne rozpoczęły dochodzenie epidemiologiczne. Wykazało one, że zatrucia mają związek z kimchi podanym w szkolnych stołówkach. W środę liczba przypadków choroby wynosiła 153, a piątek wzrosła do 996. „Wśród pacjentów z wymiotami, biegunką i bólami brzucha znaleźli się uczniowie i pracownicy 24 szkół” – napisało BBC. Norowirus jest bardzo zaraźliwy i nie ma nań szczepionki. Objawy zakażenia to m.in. nudności, wymioty, bóle brzucha, wodnista biegunka wskazujące na ostre zapalenie żołądka i jelita cienkiego oraz gorączka”. Średni czas trwania choroby wynosi 2-3 dni. Jak ostrzega Główny Inspektoriat Sanitarny „w przypadku niemowląt i młodszych dzieci, osób osłabionych innymi chorobami oraz osób w starszym wieku zakażenie tymi wirusami jest szczególnie groźne i może prowadzić do zgonu”.