O śmierci artysty poinformował Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. W wieku 79 lat zmarł aktor Feliks Szajnert – poinformował w sobotę Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, na deskach którego występował przez niemal pół wieku. „Wspaniały, niezapomniany aktor Teatru Słowackiego. Jego siła, witalność, kreatywność i dowcip sprawiały, że myśleliśmy, że będzie z nami zawsze, że jest nieśmiertelny. Dzisiaj okazało się, że nie jest. Dzisiaj – jak Felek-Guślarz sam mówił w Dziadach – ciemno wszędzie, głucho wszędzie...” – czytamy na stronie internetowej teatru.Walka z chorobąAktor zmagał się z ciężką chorobą, pod koniec 2022 r. przeszedł udar mózgu. „Z całą mocą wierzyliśmy, że wrócisz na scenę. Że stworzysz kolejne wielkie role, że staniesz z nami podczas braw, że rozśmieszysz nas kolejnym dowcipem w garderobie. Że dalej będziesz z nami. I jesteś z nami, i będziesz zawsze. Ale już inaczej...” – przekazał zespół teatru Słowackiego składając kondolencje najbliższym zmarłego.Szajnert urodził się 5 listopada 1944 w Czarsku na terenie dzisiejszego Kazachstanu. Studiował Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Wystąpił w kilkudziesięciu filmach i sztukach teatralnych.Artystyczny dorobekFeliks Szajnert od 1974 r. pracował dla Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie. Grał tu Guślarza „Dziadach” w reżyserii Mai Kleczewskiej, Józefa Dietla w „O dwóch doktorach i jednej pacjentce” w reżyserii Macieja Wojtyszki. Można go było zobaczyć też między innymi w „Zimowli” w reżyserii Jakuba Roszkowskiego, „Imieniu Róży” w reżyserii Radosława Rychcika.Na szklanym ekranie pojawił się między innymi w „Świecie według Kiepskich”, „Kryminalnych”, „Mieście skarbów”. Wśród jego ostatnich znanych ról ekranowych była rola arcybiskupa w filmie biograficznym „Johnny” (2022) w reżyserii Daniela Jaroszka.Za dorobek artystyczny został odznaczony między innymi brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.