Poseł o nielegalnej migracji. Marek Jakubiak mówi o rozbiciu grupy przestępczej, która nielegalnie ściągnęła do Polski pięć tysięcy imigrantów. Posłowi prawdopodobnie chodzi o proceder ujawniony pod koniec maja przez Straż Graniczną z Radomia. Ale ani pogranicznicy, ani prokuratura nie podają informacji o liczbie imigrantów, którzy w jego wyniku przekroczyli granicę. 20 czerwca poseł Kukiz 15’ Marek Jakubiak opublikował w serwisie YouTube krótkie nagranie. Mówił o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej przez funkcjonariuszy Straży Granicznej z Radomia. Grupa specjalizowała się w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy RP cudzoziemcom i ułatwieniu im nielegalnego pobytu na terytorium naszego kraju. „Proszę państwa, chodzi o ponad pięć tysięcy nielegalnie ściągniętych do Polski imigrantów” – oburzał się poseł. Dodał, że „trzy osoby już siedzą”, oraz że „tam jest umoczonych setki osób”.„Ponad 5 tys. nielegalnych imigrantów”Tego samego dnia Jakubiak występował w programie Telewizji Republika. Utyskiwał, że o aferze „nikt nie mówi”. – Powiatowy Urząd Pracy pod Radomiem, w Grójcu między innymi, przemycił do Polski nielegalnie, to są wpływy PSL i Platformy Obywatelskiej, ponad 5 tys. nielegalnych imigrantów – powiedział. – To jest ta minimalna kwota przemyconych do Polski nielegalnych imigrantów przez tych szalbierców. Oni robili to za pieniądze – oburzał się poseł.Wypowiedzi te natychmiast podchwycili internauci. „Słyszeliście o tym? Pan poseł Marek Jakubiak: Biuro Pracy z Grójca koło Radomia sprowadziło za pieniądze 5 tysięcy nielegalnych migrantów od maja 2024 roku. 5 tysięcy!” – pisał 20 czerwca użytkownik X. Jego wpis wyświetlono ponad 40 tys. razy. Polubiło go 2 tys. internautów.Według wszelkiego prawdopodobieństwa posłowi Jakubiakowi chodzi o sprawę z końca maja tego roku. Nadwiślański Oddział Straży Granicznej rzeczywiście informował wówczas o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej, a w komunikacie użył liczby pięć tysięcy. Ale nie chodziło o liczbę osób, które nielegalnie przekroczyły granicę. Tłumaczymy.Pięć tysięcy zaświadczeń. Nie osób, które przekroczyły granicę29 maja media podały informacje przekazane przez kpt. Dagmarę Bielec, rzeczniczkę Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. Bielec poinformowała o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej przez funkcjonariuszy z Radomia. Grupa działała od 2019 do 2024 roku na terenie południowych powiatów województwa mazowieckiego i miała na celu organizowanie nielegalnego przekraczania granicy Rzeczypospolitej Polskiej cudzoziemcom z krajów podwyższonego ryzyka migracyjnego.„Zamieszane w przestępczy proceder osoby dostarczały dokumentację niezbędną do uzyskania wizy krajowej oraz poświadczanie nieprawdy, co do zamiaru zatrudnienia cudzoziemca i zapewnienia mu zakwaterowania na terytorium RP i tym samym wyłudzały poświadczenia nieprawdy od urzędników jednego z powiatowych urzędów pracy w postaci zaświadczeń o wpisie wniosku do ewidencji wniosków w sprawie pracy sezonowej” – przekazała rzeczniczka SG.Według ustaleń funkcjonariuszy grupa mogła wyłudzić ponad 5 tys. zaświadczeń o wpisie wniosków do ewidencji wniosków w sprawie pracy sezonowej. Nie chodzi zatem o liczbę osób, które dzięki działalności grupy przestępczej przekroczyło granicę, a tylko o potencjalną liczbę takich osób.Zatrzymano 10 osób, 5 z nich aresztowano. W oficjalnych przekazach nie można znaleźć potwierdzenia słów Marka Jakubiaka, że „tam jest umoczonych setki osób”. Za to Straż Graniczna rzeczywiście poinformowała, że wśród podejrzanych są pracownicy urzędu pracy. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o wspomniany przez Jakubiaka urząd w Grójcu. W komunikacie opublikowanym 29 maja na stronie internetowej Straży Granicznej wspomniano tylko, że śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w tym mieście.Najnowsze dane prokuratury: dokumenty nawet dla 8 tys. osób. Nieznana liczba osób, które wjechały do PolskiCzy zorganizowana grupa przestępcza rzeczywiście sprowadziła do Polski aż pięć tysięcy osób? Rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej odesłała nas do cytowanego wyżej komunikatu. Zaznaczyła, że sprawa jest rozwojowa. „Cały czas trwa weryfikowanie każdego wątku, a co za tym idzie ustalanie, ilu potencjalnie cudzoziemców ubiegało się o przedmiotowe wizy na podstawie wspomnianych zaświadczeń, ilu je realnie otrzymało, jak również ilu usiłowało przekroczyć granicę RP na ich podstawie” - przekazała kpt. Dagmara Bielec w e-mailu przesłanym naszej redakcji 21 czerwca (5 lipca potwierdziliśmy, że informacje są aktualne). Zaznaczyła, że wszystkie zweryfikowane do tej pory dane cudzoziemców zostały zastrzeżone w systemach teleinformatycznych.3 lipca Katarzyna Głowacz, zastępca prokuratora rejonowego w Grójcu poinformowała portal tvp.info, że do zatrzymań doszło 21 maja. Według ustaleń śledczych, dokumenty potrzebne do wyrobienia wizy mogło uzyskać około 8000 obywateli innych państw. „Powyższe nie jest jednoznaczne z ustaleniem, że tyle samo osób wskutek ujawnionych przestępstw faktycznie wjechało na terytorium RP” – zaznaczyła Głowacz w przesłanym nam e-mailu.Prokurator podkreśliła, że dla wypełnienia znamienia przestępstwa zarzucanego członkom grupy nie jest konieczne, aby cudzoziemiec faktycznie przekroczył granice Rzeczypospolitej Polskiej. Głowacz nie chciała potwierdzić, czy wśród zatrzymanych są pracownicy Urzędu Pracy w Grójcu. Tłumaczyła to dobrem śledztwa.Skontaktowaliśmy się z Markiem Jakubiakiem, ale do chwili publikacji tekstu nie odpowiedział na nasze wiadomości.