Trwa liczenie głosów. Keir Starmer, lider opozycyjnej Partii Pracy, który w piątek zostanie premierem Wielkiej Brytanii, oświadczył, że wraz z uzyskanym mandatem przychodzi wielka odpowiedzialność i zapewnił, że najpierw będzie się kierował interesem kraju, a dopiero potem interesem partii. Z kolei premier Rishi Sunak przyznał, że jego ugrupowanie przegrało wybory i wziął na siebie odpowiedzialność za porażkę. – Udało nam się. Prowadziliście kampanię, walczyliście o to – a teraz to nadeszło. Zmiana zaczyna się teraz. (...) Ciężar wreszcie zdjęty z barków tego wielkiego narodu – powiedział Starmer w przemówieniu wygłoszonym wcześnie rano w piątek w Londynie, tuż po tym jak się okazało, że Partia Pracy uzyskała w czwartkowych wyborach do Izby Gmin już ponad 326 mandatów koniecznych do bezwzględnej większości. Liczenie głosów w części okręgów jeszcze trwa, ale ogłoszony tuż po zamknięciu lokali wyborczych sondaż exit poll sugerował, że laburzyści zdobędą 410 mandatów. Dawałoby to jej większość 170 mandatów, o osiem mniejszą niż ta, którą mógł pochwalić się Tony Blair u progu ery New Labour, kiedy to lewica rządziła w latach 1997-2010.Sunak: Biorę odpowiedzialność za tę porażkęBrytyjski premier, lider Partii Konserwatywnej Rishi Sunak przyznał, że jego ugrupowanie przegrało wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii.Jak mówił, teraz rozpocznie się proces przekazywania władzy zwycięskiej Partii Pracy. Jak dodał, zadzwonił już do lidera Labourzystów z gratulacjami. Sunak podkreślił, że władza przejdzie w inne ręce w sposób pokojowy, z dobrą wolą po obu stronach.Sunak mówił, że teraz przyjdzie czas na refleksję nad wynikiem wyborów. – Obywatele Wielkiej Brytanii wydali dziś otrzeźwiający werdykt. Jest dużo spraw wymagających refleksji. Biorę odpowiedzialność za tę porażkę. Zwracam się teraz do wielu dobrych, ciężko pracujących kandydatów Konserwatystów, którzy dziś przegrali mimo ogromnego wysiłku w kampanii wyborczej i przywiązania do swoich lokalnych wspólnot. Im wszystkim mówię: przepraszam – powiedział.