Chłopak przyznał się do zarzutów. Aż 400 tys. zł wyłudził od trzech seniorek 16-letni mieszkaniec Mazowsza. Chłopak brał udział w oszustwach „na wnuczka” i „policjanta”. Jego ofiarami padły trzy kobiety w wieku od 77 do 89 lat. Teraz zajmie się nim sąd dla nieletnich. Do oszustw metodą „na policjanta” i „wnuczka” doszło w czerwcu. Sprawcy dzwonili po kolei do mieszkańców Bychawy. – Wmawiali im, że ich bliscy spowodowali wypadki i konieczne są pieniądze na odszkodowania lub kaucję. Miał je odebrać zaufany człowiek – mówi tvp.info nadkom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy lubelskiej policji. Oszustom udało się „złowić” dwie ofiary. 77-latka straciła 85 tys. zł, a 89-latka 65 tys. zł. Za każdym razem pieniądze odbierał ten sam młody mężczyzna, który miał je rzekomo przekazać policji. Sprawą zajęli się policjanci Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Ku ich zaskoczeniu, z ustaleń wynikało, że sprawcą jest bardzo młody chłopak. Wczoraj ustalili, że zmierza do Lublina. Na dworcu kolejowym ujęli 16-latka. Okazało się, że prowadził podczas podróży konwersacje z kolejnymi potencjalnymi ofiarami. Policjanci zebrali dowody, że 16-latek ma na sumieniu nie tylko oszukanie dwóch seniorek z Bychawy. Funkcjonariusze udowodnili mu udział w oszustwie 86-latki z Poznania. Wówczas chłopak odebrał od kobiety 250 tys. zł. Nastolatek przyznał się do wszystkich zarzutów. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd rodzinny.