Związek krytykuje poprawki do ustawy. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wystosowały list do premiera Donalda Tuska, ministry zdrowia Izabeli Leszczyny i szefów ugrupowań tworzących koalicję rządzącą. Piszą w nim, że poprawki wniesione do obywatelskiego projektu ustawy o wynagrodzeniu pielęgniarek są niezgodne z intencjami i celami proponowanych zmian. Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, przygotowany m.in. przez OZZPiP, zakładał podwyżki oraz wprowadzenie zasady, że system wynagradzania powinien brać pod uwagę realnie posiadane kwalifikacje i wiedzę wynikającą z doświadczenia. Złożono go w Sejmie jeszcze w poprzedniej kadencji, a obecny parlament podjął nad nim prace na nowo.Zmiany w projekcie ustawy o wynagrodzeniachPosłowie wprowadzili jednak do projektu istotne zmiany. W ubiegłym tygodniu sejmowa podkomisja zdrowia przychyliła się do propozycji Ministerstwa Zdrowia, by rozłożyć podwyżki na pięć rat (od 2025 r.) i przyznać je dwóm, a nie czterem – jak chcieli autorzy pierwotnego projektu – grupom z tabeli prac.„Mamy istotne przesłanki, żeby obawiać się o ostateczny kształt projektu. Podczas ostatniego posiedzenia podkomisji poprawki zgłaszane przez posłów były niezgodne z intencjami i celami projektu obywatelskiego i przypominały raczej koncert życzeń niż przemyślane działania z refleksją o przyszłości polskich pacjentów” – napisała w liście do ministry zdrowia przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok. List wysłano także do premiera Donalda Tuska oraz do przewodniczącego Polski2050 Szymona Hołowni, PSL – Władysława Kosiniaka-Kamysza i Włodzimierza Czarzastego z Lewicy.Dyskusja na temat wysokości płacZwiązek przypomniał cele swojego projektu, tj. zwiększenie liczby pielęgniarek w publicznym systemie zdrowia, lepsze wykorzystanie kompetencji, które posiadają pielęgniarki i położne oraz zagwarantowanie zastępowalności pokoleniowej. „W Polsce średni wiek praktykującej pielęgniarki to ponad 54 lata. Prawie co trzecia pielęgniarka i położna ma 51-60 lat, ok. 30 proc. przekroczyło już 60. rok życia, a tylko co szósta ma mniej niż 40 lat. (...) W 2030 roku aż 65 proc. obecnie zatrudnionych pielęgniarek i 60 proc. położnych będzie w wieku uprawniającym do świadczeń emerytalnych” – napisano w liście.„Nie damy się po raz kolejny wciągnąć w dyskusję na temat wysokości płac. To najprostsza strategia polityczna: pokazać, że jesteśmy pazerne, że zarabiamy już dużo” – podkreśliły pielęgniarki.Zaznaczyły też, że zgłoszone w projekcie obywatelskim zmiany są narzędziem, które umożliwi uporządkowanie sytuacji w ochronie zdrowia. „Ważnym i potrzebnym działaniem jest oddzielenie sposobu wynagrodzenia pracowników medycznych od niemedycznych. Zwracamy uwagę, iż tylko pracownicy medyczni mają ustawowy obowiązek ustawicznego kształcenia. Paradoksem jest jednak fakt, że obecnie politycy nie widzą związku tego faktu z koniecznością uznawania kwalifikacji posiadanych, a nie wymaganych” – napisały.OZZPiP napisał, że „oczekuje działań, nie tylko deklaracji”. Związek stwierdził, że „teraz już nie czas na działania wizerunkowe, a nadszedł moment na ciężką pracę i trudne rozmowy oparte o rzetelny dialog, których celem jest wypracowanie dobrych rozwiązań dla polskich pacjentów”. „Liczymy, że ten rząd nie złamie swoich publicznych zapowiedzi i faktycznie zacznie zmieniać oblicze polskiej ochrony zdrowia” – napisano w liście do rządzących.